W niedzielę (07.05.17 r) w godzinach wieczornych, dyżurny Oficer ze Szczytna otrzymał anonimową informację o tym, że na terenie jednej z gmin, dwóch mężczyzn zabiło psa. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol policji.
Funkcjonariusze pod wskazanym adresem zastali 63-latka, który przyznał, że nie miał sumienia sam zabić swojego psa, więc o ‘’przysługę’’ poprosił swojego znajomego. Po uśmierceniu czworonoga, mężczyźni zakopali go w pobliżu miejsca zamieszkania.
63-latek tłumaczył się tym, że pies w ostatnim czasie nie chciał jeść i zrobił się bardzo agresywny. Ponadto parę dni wcześniej ugryzł jego żonę. Mężczyzna obawiał się, że może być on zarażony wścieklizną więc postanowił się go pozbyć. Na pytanie kiedy ostatnio szczepił swojego czworonoga stwierdził, że nie pamięta.
Policjanci zatrzymali 63-latka, który noc spędził w policyjnej celi. Mężczyzna posiadał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Śledczy ustalają czy uśmiercone zwierzę, faktycznie mogło być zarażone wścieklizną.
30-latkowi za zabicie psa grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Natomiast 63-latek odpowie karnie za nakłonienie do popełnienia przestępstwa o którym mowa w ustawie o ochronie zwierząt.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali. Teraz o dalszym ich losie zadecyduje sąd.
Policjanci informują, że zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za zabicie, uśmiercenie albo dokonanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy należy liczyć się z karą do 2 lat pozbawienia wolności. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
-
WIELKA WODA, KTÓRA ZATRZYMAŁA CZAS15.10.2024
- Rodzice ruszyli po pieniądze na wyprawkę. Można już składać wnioski o 300+
- ?Poniosłem porażkę, ale jestem optymistą? - tak wyniki wyborów podsumowuje poseł Michał Jach
- Kto wygra wybory? - ocenia dr hab. Łukasz Tomczak, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego