Święta Bożego Narodzenia to ten czas, gdy zapominamy o niesnaskach, złościach i kłótniach. Przez cały rok czekamy na ten wyjątkowy moment by choć na chwilę odetchnąć, zatrzymać się i docenić to, co mamy: życie, przyjaciół, rodzinę. 

Jednak w pogoni za prezentami, bakaliami i choinką zapominamy, co jest główną myślą Świąt. 
Przymomnieli to nam jedak artyści czujący ducha Świąt całym sercem. Mowa o  Oldze Bończyk, Alicji Majewskiej, Zbigniewie Wodeckim i Włodzimierzu Korczaku. 

Właśnie wczoraj 15.12.2016r. w SCK odbył się koncert kolęd pt."Gwiazdo świeć, kolędo leć!". 
W repertuarze znalazły się takie utwory jak: "Cicha Noc", "Wśród nocnaj ciszy", "Pójdźmy wszyscy do stajenki", "Dzisiaj w Betlejem" czy "Hej kolęda, kolęda" w wykonaniu Pani Alicji, która urzekła mnie swym głosem. Za to Olga Bończyk wykonała perekcyjnie kolędę "Lulajże Jezuniu". I oczywiście Pan Zbigniew Wodecki dopełnił to arcydzieło swym głębokim głosem zdolnym poruszyć niebo, ziemię i nasze serca, tak nieczułe w tych czasach. Akompaniametował też Panu Włodziemierzowi Korczakowi skrzypcami i trąbką, gdy ten grał na fortepanie. 
W czasie koncertu  zabawiał również publiczność żartami, czy gwarą góralską.

Pan Włodzimierz natomast zainicjował śpiewanie z widownią, która niczym profesjonalny chór wykonała (z małą pomocą wystęujących)  kolędę "Przybierzeli do Betlejem". 

Zakończenie koncertu nagrodziliśmy wielkimi brawami i z równie wielkim żalem opóściliśmy widownię, gdzie w ciągu godziny przypomnieliśmy sobie, prostą naukę: by kochać prosto, bezinteresownie, całym sercem w ten piękny, świąteczny czas.