Do czasu zatrzymania mężczyzna sporą sumę zdążył wydać na nowe ubrania, a pozostałą kwotę przed mundurowymi ukrył w nogawce.
W miniony piątek stargardzcy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży pieniędzy z miejscowego sklepu, a z ustaleń wynikało, że sprawca wykorzystując okazję gotówkę skradł z za sklepowej lady. Łącznie było to niemal 3 000 złotych.
Mundurowi typując podejrzewanego i znając jego tożsamość kilka godzin po zdarzeniu dostrzegli go na jednej z ulic Stargardu. Jak się okazało 21-letni sprawca przestępstwa sporą część gotówki zdążył „zainwestować” w nowe buty, spodnie, kurtkę i plecak, które miał już na sobie. Natomiast w rozmowie z mundurowymi oświadczył, że pozostałą sumę wydał między innymi na spłacenie długów. To jednak był blef, a zatrzymany najwyraźniej nie przewidział, że będzie przeszukiwany. Podczas tych czynności mundurowi w nogawce mężczyzny ujawnili portfel z zawartością ponad 1 000 złotych.
Podejrzewany mając w organizmie ponad 4 promile alkoholu, do czasu wytrzeźwienia przebywał w policyjnym areszcie, a w sobotę usłyszał zarzut kradzieży, który zgodnie z kodeksem zagrożony jest karą nawet 5 lat pozbawienia wolności.
- Pijany jeździł ciągnikiem rolniczym - na szczęście w pobliżu byli policjanci, którzy przerwali niebezpieczną jazdę
- Nadmierna prędkość to surowe konsekwencje- kolejni kierowcy stracili swoje uprawnienia za brawurową jazdę
- Policjanci udaremnili próbę oszustwa metodą "na legendę" i odzyskali pieniądze w kwocie 54 000 złotych