Powodem takiego zachowania 44-letniego kierowcy miał być ciążący na nim sądowy zakaz kierowania pojazdami. Mężczyzna trafił do aresztu, oprócz zakazu, sąd może zdecydować o pozbawieniu go wolności nawet na 8 lat.
Policjant ze świdwińskiej drogówki, w piątkowe popołudnie w jednej ze wsi gminy Połczyn Zdrój, dał znak do zatrzymania dla kierowcy audi. Pojazd zwolnił, jednak jadąc wprost na policjanta gwałtownie ruszył próbując ucieczki. Funkcjonariuszowi na szczęście udało się uniknąć potrącenia przez samochód. Oficer dyżurny miejscowej komendy powiadomiony o sytuacji skierował do działań inne patrole.
Próba zatrzymania pojazdu na leśnych duktach, miała podobny przebieg. Policjant, który zatrzymywał audi w ostatniej chwili odskoczył na bok, chroniąc się w ten sposób przed potrąceniem.
Kierowca tego samochodu do policyjnej celi trafił następnego dnia. 44-letni sprawca to mieszkaniec powiatu białogardzkiego. Obowiązywał go sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Dla kierującego audi nie było to pierwsze naruszenie prawa, mężczyzna już wcześniej lekceważył postanowienie sądu i był zatrzymywany jako nieuprawniony kierujący. Tym razem podejrzany najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za ucieczkę i próby najechania na policjantów grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.
- Pijany jeździł ciągnikiem rolniczym - na szczęście w pobliżu byli policjanci, którzy przerwali niebezpieczną jazdę
- Nadmierna prędkość to surowe konsekwencje- kolejni kierowcy stracili swoje uprawnienia za brawurową jazdę
- Policjanci udaremnili próbę oszustwa metodą "na legendę" i odzyskali pieniądze w kwocie 54 000 złotych