W wielu miastach na koszach na śmieci pojawiają się naklejki z kodami QR i numerem telefonu, gdzie można zgłosić informację o ich przepełnieniu. Wysypujące się śmieci z koszy można zaobserwować również w Stargardzie. Urząd Miejski nie planuje jednak takiego oznakowania pojemników.
Przepełnione kosze na śmieci to częsty widok na ulicach naszego miasta. Potwierdza to obserwacja radnego Rady Powiatu Mariusza Malca. – W Stargardzie czasami widywane są kosze na śmieci, które są przepełnione, a śmieci, które w koszu się nie zmieściły, rozrzucane w najbliższej okolicy. Jednym ze sposobów zapobiegania takim sytuacjom mogą być naklejki z kodem QR, numerem telefonu i napisem „Zadzwoń, gdy jestem pełen”, które naklejone zostaną na kosze i pojemniki na śmieci w naszym mieście- zaproponował radny. – Taki kod powinien przekierowywać osoby zgłaszające do urzędnika odpowiedzialnego za reakcję. Nie wszyscy mieszkańcy Stargardu posiadają lub używają aplikację mMieszkaniec i taka naklejka wydaje się dość tanią i skuteczną formą przeciwdziałania zaśmiecaniu naszego miasta w wyniku opóźnień związanych z opróżnianiem koszy. Proszę o opracowanie i wykonanie takich naklejek oraz umieszczenie ich na wszystkich koszach w przestrzenie publicznej naszego miasta- dodał Mariusz Malec.
Porozumienie się wszystkich zarządców nie jest możliwe
Waldemar Kolasiński, Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Stargardzie poinformował, że opróżnianie koszy na śmieci w ciągu ulic miejskich i powiatowych Spółka Bio Star Sp. z o.o. wykonuje na zlecenie Zarządu Usług Komunalnych. - Na ulicach krajowych i wojewódzkich oraz na pozostałych terenach ogólnodostępnych, takich jak parkingi, dojścia do budynków, skwery i deptaki, kosze uliczne opróżniane są przez zarządcę terenu, najczęściej w formie zlecenia wybranej siebie firmie sprzątającej. W ramach przeznaczonych na ten cel środków budżetowych miejskie i powiatowe kosze uliczne w centrum miasta opróżniane są codzienne, natomiast na obszarach peryferyjnych, co najmniej trzy razy w tygodniu. Zakładam, że podobną częstotliwość opróżniania koszów ulicznych zlecają inni zarządcy terenów- poinformował Waldemar Kolasiński.
Dyrektor wyjaśnił, że ponieważ w przestrzeni miejskiej znajdują się kosze uliczne różnych zarządców, niemożliwe jest porozumienie się wszystkich, co do sposobu finansowania i sprzątania, a tym samym, objęcia swoich koszy ulicznych tym samym systemem identyfikacji koszy z kodami QR. - Do tej pory sprawdzonym, a do tego akceptowalnym budżetowo rozwiązaniem jest stosowanie jak największej częstotliwości cyklicznego opróżniania koszy ulicznych oraz przyjęty w mieście system zgłaszania interwencji do Straży Miejskiej na bezpłatny numer alarmowy 986 lub w aplikacji mMieszkaniec. Dyżurny Straży Miejskiej niezwłocznie przekazuje interwencję do realizacji osobie odpowiedzialnej- dodał.
Nie ma potrzeby wprowadzania kosztownych rozwiązań
Urzędnicy tłumaczą, że zjawisko przepełniania się koszy oraz rozrzucania odpadów w ich bezpośrednim sąsiedztwie wynika głównie z nieprawidłowego ich użytkowania. - Pomimo tego, że są to pojemniki na drobne odpadki powstające w miejscu, w którym je ustawiono, trafiają się osoby, które właśnie do tych pojemników przynoszą worki z odpadami komunalnymi ze swoich posesji lub próbują umieścić w nich dużych rozmiarów odpady opakowaniowe. Kosze na śmieci nie są przeznaczone dla tego typu odpadów i nie powinno się ich tam zostawiać. Niemniej jednak miasto, w przypadku stwierdzenia przepełnienia kosza ulicznego, niezwłocznie podejmuje się usunięcia tych odpadów. Za usunięcie nadmiaru odpadów z pozostałych koszy odpowiadają zarządcy terenów- wyjaśnił Waldemar Kolasiński.
Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska dodał, że miasto utrzymuje 420 koszy ulicznych miejskich i powiatowych oraz 300 koszy parkowych, w związku z czym największy wysiłek finansowy obecnie skierowany jest na utrzymanie wysokiej częstotliwości opróżniania tych koszy i sprzątania ich sąsiedztwa, zwłaszcza w dni wolne od pracy oraz w celu usunięcia skutków wandalizmu. - Ponieważ przyjęty sposób opróżniania koszy na śmieci funkcjonuje bez zastrzeżeń, nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych, kosztownych rozwiązań w tym zakresie- poinformował Waldemar Kolasiński.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Naklejki na przepełnionych koszach nie są potrzebne