Dzisiaj jest: 16.4.2025, imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina

WKS Śląsk - PGE Spójnia: Czwarta kwarta zabrała nam wszystko (komentarze)

Dodano: ok. 18 godzin temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard przegrała w 25. kolejce Orlen Basket Ligi z WKS Śląskiem Wrocław 61:72.

WKS Śląsk - PGE Spójnia: Czwarta kwarta zabrała nam wszystko (komentarze)

PGE Spójnia Stargard przegrała w 25. kolejce Orlen Basket Ligi z WKS Śląskiem Wrocław 61:72. Poniedziałkowy pojedynek na konferencji prasowej ocenili trener Krzysztof Koziorowicz oraz Kacper Borowski.

- Gratulacje dla zespołu z Wrocławia. Pokazali charakter w ostatniej kwarcie, gdzie naprawdę nas zdominowali, przerzucając nas różnicą 14 punktów. Pierwsza połowa pod nasze dyktando. Graliśmy bardzo agresywnie. Zdobywaliśmy łatwe punkty z szybkiego ataku i spod kosza. W połowie trzeciej kwarty chyba coś się zacięło i zaczęliśmy tracić rytm. Nie można wygrać meczu, trafiając dwie "trójki". To jest, nie powiem, że żenujący, ale bardzo słaby wynik. Musimy nabrać więcej wiatru w żagle, więcej pewności, żeby w następnym meczu tego nie powtórzyć - powiedział skrzydłowy PGE Spójni Stargard, który został zapytany o to, czy słabsza gra w czwartej kwarcie wynikała z braku sił?

- Nie odczuwałem spadku sił. Możliwe, że to tak wyglądało, ponieważ nie trafialiśmy łatwych akcji spod kosza i nie potrafiliśmy zdobyć punktów i może taka lekka frustracja wchodziła do głów zawodników. Przez to może wyglądaliśmy tak, że się ciągnęliśmy po boisku, jakbyśmy nie mieli siły. Nie mogliśmy trafić, a w tym momencie Śląsk zdobywał łatwe punkty i to mogło tak wyglądać - skomentował Kacper Borowski.

Do tego pytania nawiązał również trener Krzysztof Koziorowicz. - Zacznę od gratulacji dla zespołu Śląska. Czwartą kwartą nas przeważył. Myślę, że ten brak mocy wiąże się ze skutecznością na obwodzie. Do przerwy nie zdobyliśmy żadnych punktów z dystansu. Mimo wszystko prowadziliśmy, grając dobrze, agresywnie w obronie. Zespół Śląska przejął kontrolę w czwartej kwarcie, trafił ważne punkty. Sporo celnych "trójek". Widać było, że bardzo chcemy. Graliśmy agresywnie. Te trzy kwarty wyglądały naprawdę przyzwoicie. Czwarta kwarta niestety zabrała nam wszystko. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie to zdecydowanie lepiej wyglądało - zaznaczył szkoleniowiec Biało-Bordowych.

- Rotowaliśmy pełnym składem po to, żeby wystarczyło sił w ostatniej kwarcie. Trzeba myśleć o kolejnym spotkaniu. Liga pokazała, że w każdym spotkaniu można bić się o zwycięstwo. Czwarta kwarta zdominowana przez Śląsk spowodowała, że przegraliśmy to spotkanie - podsumował Krzysztof Koziorowicz. W następnym meczu PGE Spójnia Stargard zagra w Netto Arenie z Kingiem Szczecin (21 kwietnia o godz. 15:00).

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Dzień otwarty Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Stargardzie. Fotorelacja