Agrodolinka, to wyjątkowe gospodarstwo rolne, które samo określa się jako Wieś. Wieś, która chociaż wydaje się być nieco zapomniana, to swoim urokiem oczarowuje i naucza. Warsztaty dla dzieci, skansen, niedzielne zwiedzanie czy możliwość wynajęcia stodoły na przyjęcie – a to tylko część możliwości i atrakcji, jakie oferuje Agrodolinka Gogolewo.
Oprócz bogatej oferty własnej Agrodolinka współpracuje z wieloma lokalnymi inicjatywami czy producentami, budując swoją regionalną popularność. Wśród niech jest Alicja Runiewicz, która organizuje w tym miejscu niesamowicie kreatywne warsztaty dla dzieci czy dorosłych.
Warsztaty w Agrodolince
Stargard (e-S): skąd się pojawiłaś w Agodolince?
Alicja Runiewicz (AR): Pomysł na prowadzenie warsztatów zrodził się gdzieś w zeszłym roku. Początkowo działałam w moim Kole Gospodyń Wiejskich w Grzepnicy, gdzie robiłam warsztaty najpierw z dziećmi, a później przyszła kolej na dorosłych. I tak krok po kroku się rozwinęła ta mała działalność. A ponieważ moi rodzice prowadzą Miody Marianowo i oni w Agrodolince są już od dawna, więc te relacje nieco pomogły i tak oto zawitałam z moimi warsztatami go Gogolewa.
e-S: Na czym polegają Wasze warsztaty?
AR: Warsztaty polegają na tym, że do przygotowanej przeze mnie bazy dla dzieci czy dorosłych, daję każdemu uczestnikowi różnorodne materiały i pozwalam każdemu uwolnić swoją kreatywność. Przykładowo mieliśmy warsztaty wielkanocne z wytłaczanką, gdzie każde dziecko robiło sobie domek dla swojego wielkanocnego zwierzątka przy wykorzystaniu wytłaczanki na jajka. W zeszłym roku robiliśmy wianki bożonarodzeniowe z grupą bardzo fajnych pań. Każda z nich dostała taką samą bazę do pracy i różne dodatki typu bombki, ozdoby etc. Dalej był etap co w duszy gra i jak to wszystko ciekawie można wykorzystać, razem skomponować.
e-S: Z kim jeszcze współpracujecie? Szkoły?
AR: Szkoły jeszcze nie. Na razie raczej grupy dorosłych czy dzieci. Uważam, że brakowało takiego miejsca w okolicy. Dzieci mają dość szeroki wachlarz zajęć dodatkowych, zaś dorośli w pewnym wieku mają nieco ograniczone pole do ciekawych aktywności, gdzie mogą uwolnić swoją kreatywność, jednocześnie przebywając w tematycznej grupie. Ja nie lubię się ograniczać wyłącznie do jednego tematu, dlatego organizuję różne warsztaty, ciągle wymyślając coś nowego, coś innego, coś oryginalnego. Moje oferta oprócz dzieci jest skierowana dla wielu dorosłych odbiorców. Zarówno dla emerytów, osób mających sporo czasu po pracy czy łączących pracę z opieką nad dziećmi, dla których to jest fajna odskocznia od codzienności. Przychodzą osoby, które nie znają swoich sąsiadów, swojej społeczności. Dlatego ja na początku warsztatów proszę każdego, by się przedstawił, przywitał z sąsiadem i zaczął od rozmowy. Naszą postawą chcemy łączyć tę społeczność, umożliwiać im nawiązywanie nowych znajomości. Zazwyczaj każdy zamyka się w swoim domu, w swoich obowiązkach, gubiąc często taką lokalną wspólnotę.
e-S: To jest hobby czy już jako praca zarobkowa?
AR: Póki co jest to w formie hobby przy okazji pracy zarobkowej, ale być może rozwinie się to na tyle fajnie, że stanie się też sposobem na życie. Bardzo bym tego chciała, by za te kilka lat było to na tyle rozwinięte, by móc w 100% poświęcić się temu, pracując wyłącznie na własny rachunek.
e-S: Jakie są najbliższe plany? Wyłącznie warsztaty tematyczne powiązane ze świętami? Coś na okres wakacyjny?
AR: Póki co mam w planach by przynajmniej 1 raz, no może 2 razy w miesiącu były dostępne jakieś warsztaty. Rozważam też warsztaty stacjonarne, czyli wybrać miejsce w Szczecinie, gdzie będę miała fajne miejsce z dostępnością komunikacji miejskiej, w dogodnych dla uczestników godzinach, by po pracy mogli spokojnie wyjść do ludzi i ciekawie spędzić czas.
e-S: A jak to jest w Agrodolince?
AR: Tutaj otrzymałam bardzo fajne warunki do pracy, do tworzenia swoich warsztatów. Udostępniono mi miejsce, gdzie staram się regularnie tworzyć coś ciekawego, szczególnie dla dzieciaków, chociaż oczywiście zapraszam osoby w każdym wieku – dorosłych, którzy z tych samych materiałów też mogą stworzyć coś niesamowicie kreatywnego oraz młodzież, do której dotarcie jest chyba najtrudniejsze.