Bez niespodzianki w drugiej rundzie Pekao Szczecin Open.
Z trzech reprezentantów Polski tylko Daniel Michalski awansował do drugiej rundy szczecińskiego challengera. W 1/8 finału miał jednak bardzo trudne zadanie. Jego rywalem był Roberto Carballes Baena. Hiszpan jest rozstawiony z "dwójką" w Pekao Szczecin Open. Po tym, jak już w pierwszej rundzie odpadł najwyżej rozstawiony Federico Coria klasyfikowany na 73. miejscu w rankingu ATP tenisista stał się głównym faworytem. Czy przełamie hiszpańską klątwę? O tym przekonamy się najpóźniej w niedzielę, gdy poznamy końcowe rozstrzygnięcia.
Na razie Roberto Carballes Baena pewnie awansował do ćwierćfinału. W pierwszym meczu wygrał z Miljanem Zekiciem 7:5, 6:1, a w środowym pojedynku pokonał Daniela Michalskiego 6:1, 6:2. W ten sposób potwierdził dobrą dyspozycję z ostatnich tygodni, gdy awansował do II rundy US Open, a następnie wygrał Challenger w Sewilli.
Hiszpan zdominował początek spotkania. Był regularny, cierpliwy i miał pomysł na to, jak wytrącić argumenty Michalskiemu. - Wydaje mi się, że taki jest jego styl, stara się grać przez bekhend, sam ma regularnego krosa bekhendowego. Taki miał na mnie plan - tłumaczył polski tenisista cytowany przez oficjalną stronę turnieju.
W pięciu pierwszych gemach mistrz Polski zdobył tylko sześć punktów. Całościowo w tej statystyce dominacja rywala była niepodważalna (58:32). Ciekawiej było na początku drugiego seta. Roberto Carballes Baena przy prowadzeniu 2:0 miał dwie szanse na kolejne przełamanie. Przegrał jednak cztery punkty z rzędu, a chwilę później stracił serwis. Niestety był to ostatni wygrany gem przez reprezentanta Polski w grze singlowej. Biało-Czerwonym pozostaje jeszcze rywalizacja w deblu.
- Wymiany były długie. Mecz od początku nie układał się po mojej myśli. Punkty szły głównie na stronę rywala, ale wynik nie oddaje przebiegu meczu. Niestety cztery ostatnie gemy poszły szybko. Przy stanie 2:2 miałem szansę na przełamanie, on się wybronił. Szkoda, bo jeszcze mogło się coś zadziać w tym spotkaniu - podsumował Daniel Michalski.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Trzy gemy w meczu z faworytem. Ostatni Polak pożegnał się z Pekao Szczecin Open