Dzisiaj jest: 29.9.2024, imieniny: Michaliny, Michała, Rafała

Anwil - PGE Spójnia: Trener dumny z koszykarzy. Czego zabrakło do zwycięstwa?

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Koszykarze PGE Spójni Stargard prowadzili przez 35 minut.

Anwil - PGE Spójnia: Trener dumny z koszykarzy. Czego zabrakło do zwycięstwa?

Meczu z Anwilem Włocławek jednak nie wygrali. Końcowy wynik (97:108) jest surowy, ale to efekt fatalnej dogrywki. W czwartej kwarcie było jednak bardzo blisko zwycięstwa, gdy Justin Gray trafił na 90:88. Była też ostatnia rozgrywana na raty akcja i kilka szans. Czego zabrakło?

- Na pewno w drugiej połowie było dużo łatwych punktów zdobytych przez gospodarzy. Trafiliśmy trudne, ważne rzuty w pierwszej połowie. Na koniec przyszedł taki moment, że nie wzięliśmy tych otwartych rzutów. Zabrakło też nam trochę szczęścia na koniec. Mieliśmy otwarty rzut Justina. Admon super poszedł na zbiórkę ofensywną. Niestety taki jest sport i nie udało się wygrać - tłumaczył na pomeczowej konferencji prasowej trener Maciej Raczyński.

Dla pochodzącego z Włocławka szkoleniowca wyjazdowy mecz z Anwilem był bardzo prestiżowy. Zespół pokazał się z dobrej strony, jednak do pełni szczęścia zabrakło tryumfu w Hali Mistrzów.

- Gratulacje dla drużyny Anwilu i trenera Frasunkiewicza. Jestem dumny ze swoich zawodników. Zostawili serce, zdrowie, charakter na boisku. Walczyliśmy do samego końca. Bardzo dobrze zaczęliśmy spotkanie, co było dla nas ważne. O tym rozmawialiśmy przed meczem - analizował szkoleniowiec PGE Spójni.

To był inny mecz niż ostatnie spotkania rozgrywane przez Anwil. Biało-Bordowi odskoczyli i długo nie dawali się dogonić. - Zespół Anwilu w ostatnich spotkaniach miał bardzo dobre początki. Udało nam się to zatrzymać. Wyszliśmy na prowadzenie. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania jednak zadecydowały później drobne detale, błędy i zespół gospodarzy wspierany przez wspaniałą publiczność doprowadził do remisu. W dogrywce nie układała się nasza gra i niestety musimy przełknąć gorycz porażki. Jeszcze raz powiem, że jestem dumny i dziękuję moim zawodnikom za walkę do samego końca - podsumował Maciej Raczyński.

- Walczyliśmy bardzo mocno przez całe spotkanie. Kontrolowaliśmy grę przez większość meczu. Zagraliśmy bardzo skutecznie na zbiórce. To dało nam pewność siebie. W końcówce popełniliśmy zbyt wiele błędów w defensywie, które kosztowały nas zwycięstwo w tym spotkaniu. Graliśmy przeciwko głośnym trybunom i ostatecznie nie daliśmy rady - skomentował poniedziałkowy mecz Justin Gray, który w końcówce czwartej kwarty był ważną postacią.

- Trudny mecz i trudna porażka. Musimy lepiej egzekwować plan, który nakreślają nam trenerzy. Mimo wszystko jestem dumny z postawy naszego zespołu, bo to było spotkanie, w które włożyliśmy wiele wysiłku i walczyliśmy do samego końca - dodał koszykarz PGE Spójni Stargard. Kolejny mecz Biało-Bordowi rozegrają w niedzielę 20 marca. O 17:30 podejmą Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Stargardzkie Dni Seniora. Cz. 1. Fotorelacja