"Informujemy, że decyzją Zarządu Klubu Erick Neal został zawieszony i odsunięty od drużyny. Nie będzie on już reprezentował biało-bordowych barw. Trwają intensywne poszukiwania nowego zawodnika, który mamy nadzieję jak najszybciej wzmocni nasz zespół" przekazał klub w czwartkowym komunikacie w mediach społecznościowych.
Informację o zawieszeniu koszykarza już w poniedziałek podał Karol Wasiek z portalu WP SportoweFakty. Co się stało? To oczywiście efekt zachowania koszykarza w trakcie niedzielnego meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
PGE Spójnia zwyciężyła 101:87. Stargardzianie zagrali bardzo zespołowo (25 asyst). Mieli trzech liderów, którzy zdobyli ponad 20 punktów. Po takim spotkaniu humory powinny dopisywać, ale nie do końca. Zamieszanie zrobił Erick Neal, który w drugiej połowie odmówił wejścia na parkiet. Przypomnijmy, że koszykarz nie wystąpił przez ostatnich 13 minut spotkania. Wcześniej na parkiecie spędził 15,5 minuty (pięć punktów, sześć asyst i cztery straty). Co ciekawe z nim na boisku PGE Spójnia była gorsza od przeciwnika o punkt, co obrazuje statystyka +/-.
Rozgrywający już wcześniej sprawiał kłopoty. Ostatnio zmienił również reprezentującą go agencję. Prawdopodobne, że po prostu liczy na angaż w mocniejszej lidze za większe pieniądze. PGE Spójnia jednak znalazła się w trudnej sytuacji, dlatego wszczęła procedurę rozwiązania kontraktu z winy koszykarza. Stargardzki klub liczy na odszkodowanie, które pozwoli opłacić licencję za kolejnego koszykarza zagranicznego. Potrzebny będzie nowy rozgrywający, a ósma zagraniczna licencja kosztuje 35 tys. zł.
Mierzący 178 cm koszykarz wystąpił w 17 meczach PGE Spójni Stargard. W 11 spotkaniach wychodził w pierwszej piątce. Miał być liderem drużyny, ale tak na prawdę jego rola w trakcie sezonu ciągle się zmieniała. Nie mógł odnaleźć swojego miejsca i ustabilizować pozycji w zespole. Średnio zdobywał po 16,2 punktu, 7,1 asysty i 4,2 zbiórki. Miał też 3,8 straty, a do tego był słabym punktem zespołu w obronie - regularnie ogrywany przez często silniejszych graczy z obwodowych pozycji.
Erick Neal zasłynął przede wszystkim meczem w Lublinie. To wtedy ustanowił rekord punktowy obecnego sezonu (39) oraz we wskaźniku efektywności czyli eval (43). Ten drugi rekord wyrównał na razie Devin Marble z MKS-u, a w niedzielnym meczu zbliżył się pod względem zdobytych punktów (37). Erick Neal trafił również rzut na wyjazdowe zwycięstwo z Legią Warszawa. Dobrze w roli lidera spisał się też w końcówkach z Anwilem Włocławek i Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz. W innych meczach jednak jego zdobycze i duże posiadanie piłki nie przekładały się na sukcesy zespołu lub po prostu grał zdecydowanie poniżej swoich możliwości.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym meczu główną opcją na rozegraniu będzie Tomasz Śnieg wspierany przez Daniela Szymkiewicza. Kapitan PGE Spójni w poprzednich latach sprawdzał się w dużej roli. Stargardzianie w niedzielę mają się zmierzyć z Treflem Sopot (początek o 17:30). Tak najprawdopodobniej będzie, choć trzeba brać poprawkę na to, że ostatnio w Energa Basket Lidze szaleje koronawirus i sporo spotkań jest przekładanych. Wykryto go również w GTK Gliwice, czyli ostatnim przeciwniku Trefla, co może mieć znaczenie w kontekście niedzielnego spotkania.
Materiał sponsorowany