W minionym sezonie grzewczym stargardzianie płacili 34,12 zł za GJ ciepła. Od 1 listopada opłata ta wzrosła o 17 proc. i wynosi 41,04 zł za GJ. Nową taryfę PEC-u zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki. W uzasadnieniu tej decyzji można przeczytać, że ustalone w taryfie ceny i stawki opłat skalkulowane zostały przez Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej na podstawie planowanych do poniesienia w okresie rocznego stosowania taryfy uzasadnionych kosztów prowadzenia działalności koncesjonowanej. Okres obowiązywania taryfy został ustalony na 12 miesięcy od dnia wprowadzenia taryfy do stosowania, co umożliwi weryfikację kosztów stanowiących podstawę ustalenia cen i stawek opłat za ciepło po upływie terminu ich stosowania.

Podwyżka cen ciepła odbije się na portfelach mieszkańców Stargardu. Coraz więcej trzeba wydawać na prąd, paliwa i codzienne zakupy w supermarkecie. Teraz dojdzie do tego ciepło. Stargardzki PEC nie jest jedyną ciepłownią, która zwróciła się do URE z wnioskiem o zwiększenie taryfy za ciepło. Tylko od kwietnia do września URE prowadziło 33 postępowania w sprawie zatwierdzenia lub zmiany taryfy dla ciepła. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna najwyższy wnioskowany wzrost taryfy wyniósł 57,5 proc. Regulator nie na wszystkie podwyżki się zgadza.

Powodem podwyżek cen ciepła są koszty związane z zakupem uprawnień do emisji dwutlenku węgla CO2. Ceny uprawnień stale rosną i przekroczyły już 60 euro za tonę. Rok temu było to 20 euro za tonę. Na początku roku Ministerstwo Klimatu zezwoliło firmom ciepłowniczym na uwzględnienie w taryfach lawinowo rosnących kosztów CO2. Zdaniem resortu, brak podwyżek może oznaczać bankructwo firm ciepłowniczych. - Brak takich działań może być przyczyną postawienie przedsiębiorstw w stan upadłości, w wyniku czego może być zagrożone bezpieczeństwo energetyczne odbiorców ciepła i mieszkańców w gospodarstwach domowych- tłumaczyło Ministerstwo Klimatu.

Źródło foto: PEC Staragrd