Dzisiaj jest: 26.4.2024, imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

Karuzela już się kręci. Były trener PGE Spójni Stargard wraca do EBL

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

To już oficjalna wiadomość. Wielki powrót do klubu Energa Basket Ligi stał się faktem.

Karuzela już się kręci. Były trener PGE Spójni Stargard wraca do EBL
Trwa jeszcze sezon 2020/2021, ale zdecydowana większość klubów może już myśleć o nowych rozgrywkach. Na razie najciekawiej jest na trenerskiej karuzeli. Do zmiany doszło już w HydroTrucku Radom. Po dwóch latach odszedł trener Robert Witka, który jest przymierzany między innymi do GTK Gliwice. Zastąpił go Marek Popiołek. Młody szkoleniowiec w poprzednim sezonie był asystentem Artura Gronka w Enei Astorii Bydgoszcz. We wtorkowe popołudnie natomiast King Szczecin poinformował, że trenerem drużyny nie będzie w kolejnym sezonie Jesus Ramirez.

Nas jednak najbardziej interesuje to, co wydarzyło się w Dąbrowie Górniczej. MKS nie zatrzymał trenera Alessandro Magro. Była to decyzja włoskiego szkoleniowca, który chciał być bliżej rodziny. Prace nad poszukiwaniem nowego trenera trochę trwały, ale w Dąbrowie Górniczej postawili na sprawdzone rozwiązanie. Po dwóch latach do MKS-u wraca Jacek Winnicki.

Były trener PGE Spójni Stargard prowadził już MKS w latach 2017-2019. Choć klub nie dysponował wielkim budżetem i miał problemy finansowe, to z doświadczonym szkoleniowcem dwukrotnie zajmował szóstą pozycję. Po odejściu Jacka Winnickiego MKS nawet nie zbliżył się do tych osiągnięć.

W przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/2020 walczył o utrzymanie i zajął 15. lokatę. W obecnych rozgrywkach dąbrowianie uplasowali się na dziewiątej pozycji (14 zwycięstw i 16 porażek) i do ósmej PGE Spójni stracili dwa punkty. Po fatalnym początku sezonu (seria wyjazdowych porażek) to i tak było sporym sukcesem zespołu prowadzonego przez włoskiego trenera.

Również Jackowi Winnickiemu po odejściu z Dąbrowy nie wiodło się tak dobrze. Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski poprowadził tylko w kilku meczach. Dłuższy okres spędził w PGE Spójni Stargard. Pierwszy sezon był w miarę udany. Drużyna uplasowała się na dziewiątej pozycji, a do rzetelnej oceny zabrakło po prostu dokończenia rozgrywek. Było jeszcze osiem spotkań, w których stargardzianie mogli wywalczyć play-offy. Mogliby też jednak spaść niżej, a wtedy na pewno opinie i nastroje byłyby inne.

Czasu zabrakło także w drugim sezonie, ale tu już decyzję podjął zarząd klubu. Na pewno wyniki (bilans 2-6) nie broniły trenera, a prezesi często nie ukrywają, że to jest najważniejsze. Po kolejnych zmianach PGE Spójnia ruszyła do odrabiania strat. Awansowała do play-offów i finału Suzuki Pucharu Polski, a dwukrotnie Biało-Bordowych zatrzymał Enea Zastal BC Zielona Góra.

Jedno jest pewne. Ten transfer to szansa dla MKS-u oraz trenera Winnickiego na powrót tam, gdzie obie strony już były, czyli do play-offów. Dla rywali (w tym PGE Spójni) to natomiast sygnał, że konkurencja będzie jeszcze większa niż w obecnym sezonie. Na pewno pojedynki tych drużyn zapowiadają się ciekawie.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja