Matematyka tego nie rozstrzyga, ale trudno wyobrazić sobie, że ktoś z czołowej siódemki wypadnie poza strefę gwarantującą play-offy. Walka o ósme miejsce jest bardzo zacięta, choć większość z kandydatów musi zmagać się z różnymi problemami. Kontuzje i zawirowania kadrowe to nie tylko kłopot PGE Spójni, choć stargardzianie i Anwil Włocławek radzili sobie najgorzej. Sporo eksperymentowali też w Gliwicach.
Twarde Pierniki nie zdążyły z budową składu na początek sezonu, ale później było dość stabilnie. Dopiero ostatnio do drużyny dołączył Chorwat Marko Ramljak (brat Ivana ze Śląska Wrocław), który może zadebiutować w piątek. Pomimo rozczarowujących wyników trenerem jest nadal Jarosław Zawadka, podczas gdy PGE Spójnię zdążyło już poprowadzić trzech szkoleniowców.
Polski Cukier jest na 10., a PGE Spójnia na 12. miejscu. Te zespoły podobnie, jak trzy inne ekipy wygrały po dziewięć spotkań. Biało-Bordowi mają 12 porażek. To o jedna mniej od bezpośrednich rywali, ale przed nimi jeszcze jedna zaległość do odrobienia.
W Stargardzie na pewno ktoś się przełamie. Goście mają koszmarną serię. Od 15 stycznia są jedyną drużyną, która w tym sezonie nie wygrała na parkiecie przeciwnika. Choć od dłuższego czasu rozgrywki toczą się za zamkniętymi drzwiami bez udziału kibiców to jednak hala, parkiet i kosze mają znaczenie. U siebie Polski Cukier wygrał dziewięć z 11 spotkań, a na wyjazdach ma komplet 11 porażek.
Do niedawna torunianie nie byli osamotnieni, ale 14 stycznia w Gliwicach przełamał się Anwil, a dzień później w Bydgoszczy zrobił to HydroTruck Radom. Polski Cukier przyjedzie do Stargardu z serią dwóch porażek, bo dwa ostatnie mecze rozegrał na wyjazdach przegrywając 92:98 w Bydgoszczy i 82:94 w Zielonej Górze. Zastalowi Enea BC już tradycyjnie koszykarze z Torunia sprawili duże problemy, ale tym razem mistrz Polski znalazł na nich sposób.
PGE Spójnia w 2021 roku przegrała wszystkie trzy mecze. Nadzieję na lepszą przyszłość daje zmiana rozgrywającego, która została ogłoszona w środę. Jay Threatt zastąpił Jerome’a Dysona. To bardzo potrzebny kreator, który może odmienić i poukładać grę zespołu.
Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał piątkowy mecz. W Dąbrowie Górniczej PGE Spójnia grała szybko i oddawała sporo rzutów za trzy punkty. Czy po zmianie rozgrywającego będzie inaczej? Jak może skończyć się zbyt otwarta gra przekonaliśmy się w pierwszym meczu w Toruniu.
Polski Cukier wygrał wtedy 108:95. W obecnej sytuacji trudno myśleć o odrobieniu tych 13 punktów, a byłoby to bardzo przydatne przy tak zaciętej rywalizacji. Bez względu na rozmiary zwycięstwo byłoby sukcesem gospodarzy. Tym bardziej, że od awansu do EBL nie wygrali żadnego z czterech bezpośrednich pojedynków z Polskim Cukrem. Teoretycznie lepszej okazji nie będzie, ale podobnie myślą torunianie w kontekście przełamania swojej niechlubnej serii.
PGE Spójnia Stargard - Polski Cukier Toruń / piątek 22.01.2021 godz. 17:35.
Twarde Pierniki nie zdążyły z budową składu na początek sezonu, ale później było dość stabilnie. Dopiero ostatnio do drużyny dołączył Chorwat Marko Ramljak (brat Ivana ze Śląska Wrocław), który może zadebiutować w piątek. Pomimo rozczarowujących wyników trenerem jest nadal Jarosław Zawadka, podczas gdy PGE Spójnię zdążyło już poprowadzić trzech szkoleniowców.
Polski Cukier jest na 10., a PGE Spójnia na 12. miejscu. Te zespoły podobnie, jak trzy inne ekipy wygrały po dziewięć spotkań. Biało-Bordowi mają 12 porażek. To o jedna mniej od bezpośrednich rywali, ale przed nimi jeszcze jedna zaległość do odrobienia.
W Stargardzie na pewno ktoś się przełamie. Goście mają koszmarną serię. Od 15 stycznia są jedyną drużyną, która w tym sezonie nie wygrała na parkiecie przeciwnika. Choć od dłuższego czasu rozgrywki toczą się za zamkniętymi drzwiami bez udziału kibiców to jednak hala, parkiet i kosze mają znaczenie. U siebie Polski Cukier wygrał dziewięć z 11 spotkań, a na wyjazdach ma komplet 11 porażek.
Do niedawna torunianie nie byli osamotnieni, ale 14 stycznia w Gliwicach przełamał się Anwil, a dzień później w Bydgoszczy zrobił to HydroTruck Radom. Polski Cukier przyjedzie do Stargardu z serią dwóch porażek, bo dwa ostatnie mecze rozegrał na wyjazdach przegrywając 92:98 w Bydgoszczy i 82:94 w Zielonej Górze. Zastalowi Enea BC już tradycyjnie koszykarze z Torunia sprawili duże problemy, ale tym razem mistrz Polski znalazł na nich sposób.
PGE Spójnia w 2021 roku przegrała wszystkie trzy mecze. Nadzieję na lepszą przyszłość daje zmiana rozgrywającego, która została ogłoszona w środę. Jay Threatt zastąpił Jerome’a Dysona. To bardzo potrzebny kreator, który może odmienić i poukładać grę zespołu.
Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał piątkowy mecz. W Dąbrowie Górniczej PGE Spójnia grała szybko i oddawała sporo rzutów za trzy punkty. Czy po zmianie rozgrywającego będzie inaczej? Jak może skończyć się zbyt otwarta gra przekonaliśmy się w pierwszym meczu w Toruniu.
Polski Cukier wygrał wtedy 108:95. W obecnej sytuacji trudno myśleć o odrobieniu tych 13 punktów, a byłoby to bardzo przydatne przy tak zaciętej rywalizacji. Bez względu na rozmiary zwycięstwo byłoby sukcesem gospodarzy. Tym bardziej, że od awansu do EBL nie wygrali żadnego z czterech bezpośrednich pojedynków z Polskim Cukrem. Teoretycznie lepszej okazji nie będzie, ale podobnie myślą torunianie w kontekście przełamania swojej niechlubnej serii.
PGE Spójnia Stargard - Polski Cukier Toruń / piątek 22.01.2021 godz. 17:35.
Materiał sponsorowany