W zaległym meczu 8. kolejki Energa Basket Ligi Biało-Bordowi przegrali na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń 95:108. Atak ponownie funkcjonował na wysokim poziomie. Po raz trzeci z rzędu stargardzianie przekroczyli 90 punktów. Utalentowany ofensywnie przeciwnik pokazał jednak wszystkie słabości w obronie. W żadnej z kwart stargardzianie nie zatrzymali rywala. Wygrali drugą odsłonę, ale wtedy przerzucili przeciwnika zdobywając 33 punkty. Potencjał mieli jednak mniejszy i w takiej wymianie nie dali rady.
Po wyrównanych pierwszych minutach gospodarze z łatwością odskoczyli na 19:11. Szalał wtedy Donovan Jackson, który zdobył dziewięć z 16 swoich punktów. Amerykanin w całym meczu rozdał też siedem asyst. Polski Cukier miał sześciu wiodących koszykarzy, którzy zdobyli łącznie 101 ze 108 punktów. W pierwszej połowie trener Jarosław Zawadka rotował siódemką zawodników. W drugiej części dołożył do tego na chwilę Marcina Wieluńskiego i Aleksandra Perkę.
PGE Spójnia nie nadążała za rozpędzającym się przeciwnikiem, a do tego w pierwszej kwarcie spudłowała cztery z pięciu rzutów wolnych i popełniła pięć strat przy jednej Twardych Pierników. W drugiej kwarcie udało się zbliżyć na dziewięć oczek (39:30), ale po serii 11:2 było 50:32. Stargardzianie odpowiedzieli zdobywając 14 punktów z rzędu. Efektowną akcją 3+1 Ricky Tarrant zniwelował różnicę do dwóch oczek (50:52). Raymond Cowels III miał rzut, którym mógł dać prowadzenie, ale nie trafił, a w odpowiedzi na koniec kwarty Obie Trotter przymierzył za trzy.
Po zmianie stron lepiej zaczęli nasi koszykarze, którzy przy wyniku 54:55 mogli wyjść na prowadzenie, ale pomylił się Mateusz Kostrzewski. Odpowiedź była piorunująca, bo 10 punktów z rzędu. To okazał się moment zwrotny. Pomimo przebłysków stargardzianie nie zbliżyli się już do gospodarzy na tyle żeby im poważnie zagrozić.
Polski Cukier trafił 24/40, a PGE Spójnia 24/39 prób za dwa punkty. Gospodarze byli niesamowicie skuteczni za linią 6,75 metra (14/27). Trafiali oni trudne, a często też szczęśliwe rzuty w ostatnich sekundach akcji. Były to momenty, które mogły podłamać, a na pewno odbierały szanse na niwelowanie różnicy. PGE Spójnia trafiła 10/23 prób za trzy punkty. To oczywiście całkiem dobry rezultat, ale finalnie za słaby żeby odnieść szóste zwycięstwo w sezonie.
Dwóch koszykarzy PGE Spójni skończyło z double-double. Ricky Tarrant do 20 punktów (5/5 za dwa) dołożył 10 asyst. Swój najlepszy mecz w sezonie rozegrał Omari Gudul - 15 punktów, 11 zbiórek i cztery asysty. Obaj mieli identyczny wskaźnik efektywności (26).
Filip Matczak ponownie rozegrał dobre spotkanie. Zdobył 18 punktów trafiając trzy z czterech trójek. Słabiej było na linii rzutów wolnych (5/9). MVP minionego tygodnia miał też po cztery zbiórki i asysty oraz trzy przechwyty. Kacper Młynarski dołożył 12 punktów, a Tomasz Śnieg dziewięć oczek i sześć asyst.
To była trudna lekcja dla Amerykańskiego podkoszowego. Baylee Steele nie radził sobie w obronie i w nieco ponad 11 minut popełnił pięć przewinień. W tym czasie uzyskał pięć punktów i trzy zbiórki. Trudne rzuty oddawał Raymond Cowels III. Efekt nie był najlepszy (4/9 z gry). Przełożyło się to na 10 punktów i również sześć zbiórek.
W Polskim Cukrze szalał Obie Trotter (22 punkty, 5/9 za trzy). Wszechstronny Damian Kulig uzyskał 19 punktów, sześć zbiórek i cztery asysty, po dwa przechwyty i bloki. Bartosz Diduszko zdobył 14 punktów (6/7 z gry), a Aaron Cel 12 punktów i dziewięć zbiórek.
Polski Cukier Toruń - PGE Spójnia Stargard 108:95 (29:17, 26:33, 26:18, 27:27)
Polski Cukier: Obie Trotter 22, Damian Kulig 19, Keyshawn Woods 18, Donovan Jackson 16, Bartosz Diduszko 14, Aaron Cel 12, Aleksander Perka 4, Carlton Bragg jr 3, Marcin Wieluński 0.
PGE Spójnia: Ricky Tarrant 20, Filip Matczak 18, Omari Gudul 15, Kacper Młynarski 12, Raymond Cowels III 10, Tomasz Śnieg 9, Mateusz Kostrzewski 6, Baylee Steele 5.
Po wyrównanych pierwszych minutach gospodarze z łatwością odskoczyli na 19:11. Szalał wtedy Donovan Jackson, który zdobył dziewięć z 16 swoich punktów. Amerykanin w całym meczu rozdał też siedem asyst. Polski Cukier miał sześciu wiodących koszykarzy, którzy zdobyli łącznie 101 ze 108 punktów. W pierwszej połowie trener Jarosław Zawadka rotował siódemką zawodników. W drugiej części dołożył do tego na chwilę Marcina Wieluńskiego i Aleksandra Perkę.
PGE Spójnia nie nadążała za rozpędzającym się przeciwnikiem, a do tego w pierwszej kwarcie spudłowała cztery z pięciu rzutów wolnych i popełniła pięć strat przy jednej Twardych Pierników. W drugiej kwarcie udało się zbliżyć na dziewięć oczek (39:30), ale po serii 11:2 było 50:32. Stargardzianie odpowiedzieli zdobywając 14 punktów z rzędu. Efektowną akcją 3+1 Ricky Tarrant zniwelował różnicę do dwóch oczek (50:52). Raymond Cowels III miał rzut, którym mógł dać prowadzenie, ale nie trafił, a w odpowiedzi na koniec kwarty Obie Trotter przymierzył za trzy.
Po zmianie stron lepiej zaczęli nasi koszykarze, którzy przy wyniku 54:55 mogli wyjść na prowadzenie, ale pomylił się Mateusz Kostrzewski. Odpowiedź była piorunująca, bo 10 punktów z rzędu. To okazał się moment zwrotny. Pomimo przebłysków stargardzianie nie zbliżyli się już do gospodarzy na tyle żeby im poważnie zagrozić.
Polski Cukier trafił 24/40, a PGE Spójnia 24/39 prób za dwa punkty. Gospodarze byli niesamowicie skuteczni za linią 6,75 metra (14/27). Trafiali oni trudne, a często też szczęśliwe rzuty w ostatnich sekundach akcji. Były to momenty, które mogły podłamać, a na pewno odbierały szanse na niwelowanie różnicy. PGE Spójnia trafiła 10/23 prób za trzy punkty. To oczywiście całkiem dobry rezultat, ale finalnie za słaby żeby odnieść szóste zwycięstwo w sezonie.
Dwóch koszykarzy PGE Spójni skończyło z double-double. Ricky Tarrant do 20 punktów (5/5 za dwa) dołożył 10 asyst. Swój najlepszy mecz w sezonie rozegrał Omari Gudul - 15 punktów, 11 zbiórek i cztery asysty. Obaj mieli identyczny wskaźnik efektywności (26).
Filip Matczak ponownie rozegrał dobre spotkanie. Zdobył 18 punktów trafiając trzy z czterech trójek. Słabiej było na linii rzutów wolnych (5/9). MVP minionego tygodnia miał też po cztery zbiórki i asysty oraz trzy przechwyty. Kacper Młynarski dołożył 12 punktów, a Tomasz Śnieg dziewięć oczek i sześć asyst.
To była trudna lekcja dla Amerykańskiego podkoszowego. Baylee Steele nie radził sobie w obronie i w nieco ponad 11 minut popełnił pięć przewinień. W tym czasie uzyskał pięć punktów i trzy zbiórki. Trudne rzuty oddawał Raymond Cowels III. Efekt nie był najlepszy (4/9 z gry). Przełożyło się to na 10 punktów i również sześć zbiórek.
W Polskim Cukrze szalał Obie Trotter (22 punkty, 5/9 za trzy). Wszechstronny Damian Kulig uzyskał 19 punktów, sześć zbiórek i cztery asysty, po dwa przechwyty i bloki. Bartosz Diduszko zdobył 14 punktów (6/7 z gry), a Aaron Cel 12 punktów i dziewięć zbiórek.
Polski Cukier Toruń - PGE Spójnia Stargard 108:95 (29:17, 26:33, 26:18, 27:27)
Polski Cukier: Obie Trotter 22, Damian Kulig 19, Keyshawn Woods 18, Donovan Jackson 16, Bartosz Diduszko 14, Aaron Cel 12, Aleksander Perka 4, Carlton Bragg jr 3, Marcin Wieluński 0.
PGE Spójnia: Ricky Tarrant 20, Filip Matczak 18, Omari Gudul 15, Kacper Młynarski 12, Raymond Cowels III 10, Tomasz Śnieg 9, Mateusz Kostrzewski 6, Baylee Steele 5.
Materiał sponsorowany