- Przede wszystkim chciałbym również podziękować zespołowi Asseco Arki za postawienie trudnych warunków i walkę do końca. Bardzo się cieszę, że moi zawodnicy bardzo dobrze zareagowali w przerwie na to, co się działo. Nie byliśmy sobą w pierwszej połowie i to było widać na boisku - zaznaczył trener PGE Spójni Stargard.
To był najtrudniejszy mecz od momentu, gdy drużynę przejął Maciej Raczyński. Stargardzianie odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, ale mogli się sprawdzić w sytuacji, kiedy początkowo nic im nie wychodziło. W drugiej kwarcie przegrywali nawet 19:34 i 22:37.
- Było widać złe decyzje. Akcje były szarpane. Nie dzieliliśmy się piłką tak, jak sobie zakładaliśmy. Mimo tej słabszej naszej dyspozycji w pierwszej połowie nadal byliśmy w grze - komentował na konferencji prasowej Maciej Raczyński.
Co zmieniło się w drugiej części, w której PGE Spójnia zdobyła 55 punktów? W czwartej kwarcie stargardzianie poprawili również obronę tracąc tylko 12 oczek. W trzech wcześniejszych kwartach tracili średnio ponad 23 punkty.
- Przeanalizowaliśmy wszystko i w drugiej połowie zagraliśmy to, co chciałem. Zagraliśmy przede wszystkim agresywniej w obronie. Popełniliśmy mało strat. Dzieliliśmy się piłką. Zawodnicy szukali otwartych pozycji i to przyniosło skutek. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Chciałbym jeszcze raz podziękować chłopakom za walkę do samego końca i zaangażowanie. Powiedziałem im, że tylko, jako zespół mogą osiągnąć zwycięstwa i to się najbardziej liczy - dodał trener PGE Spójni Stargard.
To był najtrudniejszy mecz od momentu, gdy drużynę przejął Maciej Raczyński. Stargardzianie odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, ale mogli się sprawdzić w sytuacji, kiedy początkowo nic im nie wychodziło. W drugiej kwarcie przegrywali nawet 19:34 i 22:37.
- Było widać złe decyzje. Akcje były szarpane. Nie dzieliliśmy się piłką tak, jak sobie zakładaliśmy. Mimo tej słabszej naszej dyspozycji w pierwszej połowie nadal byliśmy w grze - komentował na konferencji prasowej Maciej Raczyński.
Co zmieniło się w drugiej części, w której PGE Spójnia zdobyła 55 punktów? W czwartej kwarcie stargardzianie poprawili również obronę tracąc tylko 12 oczek. W trzech wcześniejszych kwartach tracili średnio ponad 23 punkty.
- Przeanalizowaliśmy wszystko i w drugiej połowie zagraliśmy to, co chciałem. Zagraliśmy przede wszystkim agresywniej w obronie. Popełniliśmy mało strat. Dzieliliśmy się piłką. Zawodnicy szukali otwartych pozycji i to przyniosło skutek. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Chciałbym jeszcze raz podziękować chłopakom za walkę do samego końca i zaangażowanie. Powiedziałem im, że tylko, jako zespół mogą osiągnąć zwycięstwa i to się najbardziej liczy - dodał trener PGE Spójni Stargard.
Materiał sponsorowany