Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Energa Basket Liga wróci w sierpniu. Radosław Piesiewicz: Nigdy tak wcześnie nie startowaliśmy

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

W ostatnim tygodniu sierpnia ruszy koszykarska Energa Basket Liga.

Energa Basket Liga wróci w sierpniu. Radosław Piesiewicz: Nigdy tak wcześnie nie startowaliśmy
Szczegóły w poranku z Polsatem Sport zdradził prezes PZKosz i PLK. - Energa Basket Liga ruszy 27 sierpnia. Dzień wcześniej, czyli 26 sierpnia zagramy Suzuki Superpuchar Polski. Nigdy tak wcześnie nie startowaliśmy z sezonem - powiedział Radosław Piesiewicz.

W meczu, który tradycyjnie otwiera sezon zmierzą się Stelmet Enea BC Zielona Góra, który został mistrzem przedwcześnie zakończonych rozgrywek i zdobywca Suzuki Pucharu Polski, Anwil Włocławek. Kluczowe decyzje zapadły w czwartek 14 maja na spotkaniu rady nadzorczej Polskiej Ligi Koszykówki SA.

- Cieszymy się, że Rada Nadzorcza podjęła decyzję o tak wczesnym rozpoczęciu rywalizacji. Wszyscy tęsknimy już za koszykarskimi emocjami. To także szansa dla zawodników na szybki powrót do profesjonalnych treningów, a co za tym idzie wysokiej formy sportowej. Przed nami sporo pracy, ale już nie możemy doczekać się pierwszego oficjalnego meczu o Suzuki Superpuchar Polski oraz startu Energa Basket Ligi - powiedział w rozmowie z plk.pl Radosław Piesiewicz.

W czwartek dyskutowano aż przez 10 godzin. Kilka dni wcześniej telekonferencję odbyli prezesi klubów Energa Basket Ligi. Część z nich optowała za jak najszybszym startem nowego sezonu. Inni liczyli na tradycyjny początek na przełomie września i października. Energa Basket Liga obrała inną drogę niż czołowe europejskie rozgrywki, które w czerwcu i lipcu chcą jeszcze kończyć stary sezon.

EBL zacznie około miesiąc szybciej niż zwykle. Brana pod uwagę jest około miesięczna przerwa gdyby rzeczywiście doszło do drugiej fali pandemii. Sezon może zakończyć się w połowie maja 2021 r. Później koszykarze dostaliby dwa tygodnie przerwy, a w czerwcu reprezentacja Polski spotkałaby się na zgrupowaniu. Od 29 czerwca do 4 lipca 2021 odbędą się kwalifikacje olimpijskie.

Wcześniejszy start oznacza przyspieszenie pracy w klubach. W sumie od meczów o punkty będzie i tak ponad pięć miesięcy przerwy. Zwykle jednak w drugiej połowie sierpnia dopiero kończył się proces licencyjny, a część drużyn była daleka od skompletowania składu. Dopiero na początku września odbywały się sparingi i turnieje. W 2020 roku to wszystko musi się zmienić, dlatego już wkrótce będzie się pojawiać wiele ciekawych informacji.

- Reagujemy w miarę możliwości. Wiadomo, że głos klubów był przeważający, bo one muszą kontraktować i zbierać budżety. Rozmawialiśmy też na temat procesu licencyjnego, który trzeba przyspieszyć i pozmieniać terminy - wyjaśnił w poranku z Polsatem Sport Radosław Piesiewicz.

Przy powrocie do gry piłkarskich rozgrywek wiele mówi się o specjalnych procedurach i reżimie sanitarnym. Jak będzie to wyglądało w koszykówce? - Będziemy wypełniać wszystkie procedury zawarte przez ministerstwo sportu. Badania zawodników i całych sztabów sfinansuje Polska Liga Koszykówki. Trzeba liczyć, że to po 20 osób z każdego klubu. Rozmawialiśmy na radzie nadzorczej, jak często badanie trzeba będzie powtarzać. Kluby nocując będą brały pokoje jednoosobowe. Trzeba ruszyć do tej normalności: zacząć trenować, później grać może bez kibiców, a może już z małą ilością kibiców żeby przysłowiowe 50 osób było na trybunach - optymistycznie skomentował prezes PLK i PZKosz.

W marcu, gdy cały sport stanął prognozy były zdecydowanie bardziej pesymistyczne. - Od początku epidemii zastanawialiśmy się, jak będziemy wracać do normalności. Obserwowaliśmy sytuację w kraju, jeżeli chodzi o zachorowania. Myślałam jednak, że sport będzie musiał trochę dłużej poczekać. Bardzo się cieszę, że moje postulaty i stosunkowo bezpieczny plan owocuje tym, że możemy wracać - przyznała minister sportu, Danuta Dmowska-Andrzejuk.

- Pani minister wykonała ogrom pracy żeby sporty halowe wróciły do treningów od 18 maja. Spotykaliśmy się z prezesami siatkówki, piłki ręcznej i futsalu. Jednym głosem prosiliśmy panią minister o to żeby można było zacząć trenować - dodał Radosław Piesiewicz.

Wiele mówiło się też o stratach finansowych, jakie poniosą kluby. Oczywiście budżety będą zdecydowanie niższe porównując do ostatnich lat. W samej Energa Basket Lidze jednak nie słychać o tym żeby któryś klub mógł zbankrutować. Jest również nadzieja na pozyskanie dodatkowego źródła finansowania.

- Oczywiście koszykówka nie przejdzie suchą nogą przez kryzys, ale mam nadzieję, że uda się przeprowadzić koszykówkę w dobrym stanie. Jest możliwość skorzystania z tarczy antykryzysowej. To też dotyczy polskich związków sportowych. My już to zrobiliśmy, jako PZKosz. Będziemy to robili, jako liga. Jeżeli ma się pomysł i chce się dobrze zarządzać to trzeba czerpać ze wszystkiego, co nam daje chwila. Państwo wyciągnęło do nas rękę i staramy się z tego korzystać. Kluby też namawiam do tego żeby składały wnioski - tłumaczył Radosław Piesiewicz.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja