Jest to spowodowane wprowadzonym z początkiem miesiąca rozporządzeniem dotyczącym ograniczeń co do liczby osób przebywających w sklepie.
Nowe godziny otwarcia Lidla i Biedronki
W dobie epidemii COVID-19 wiele sklepów ogranicza godziny otwarcia jak np. sklepy Społem w Szczecinie, które są otwarte tylko od 7 do 19 (zrezygnowano na czas epidemii z pracy całodobowej wielu obiektów). W całkowicie odmiennym kierunku idą sieci Lidl czy Biedronka.
Do tej pory ograniczyły one liczbę przebywających osób w sklepie do 100 czy 50 osób. Po wprowadzeniu nowych przepisów (obowiązujących od początku kwietnia) na sklepach będzie mogło przebywać mniej niż 20 osób (sklepy takie mają najczęściej nie więcej niż 5-6 kas (z nielicznymi wyjątkami). Spowoduje to duże kolejki przed obiektami i znacznie zmniejszone obroty tych sieci. Dlatego ich zarządy postanowiły wydłużyć pracę sklepów. Z jednej strony skorzystają klienci, którzy dostaną więcej szans i czasu na zrobienie zakupów, a z drugiej ucierpią pracownicy, którzy będą pracować znacznie dłużej i częściej narażać swoje zdrowie.
Biedronka od 6 do 24, a przed świętami całodobowo
Po zmianach sklepy Biedronka będą czynne od 06:00 aż do godziny 24:00. A w okresie przedświątecznym, czyli od wtorku 7 kwietnia do piątku 10 kwietnia, obiekty będą czynne całodobowo.
„Jesteśmy świadomi celów i znaczenia nowych regulacji i robimy wszystko, co konieczne, by Biedronka była miejscem bezpiecznym dla klientów i pracowników. Dlatego uwzględniając nowe zarządzenia, wydłużamy godziny pracy sklepów, by móc obsłużyć wszystkich klientów, zapewniając jednocześnie większe bezpieczeństwo i komfort" - Paweł Stolecki, dyrektor operacyjny w sieci Biedronka.
Lidl do północy, pracownicy sklepów nie mają łatwego życia
Lidl wydłuża pracę i obiekty tej sieci czynne teraz będą od 06:00 do 24:00 – także w niedziele handlowe. Jak widać pracownicy sklepów nie mają łatwego życia w czasach epidemii. Nie dość, że są znacznie bardziej narażeni na „złapanie” koronawirusa od innych, to teraz jeszcze będą musieli pracować do późnych godzin.
W sieci już pojawiają się komentarze, że wielkie sieci handlowe nie liczą się z pracownikami i ich zdrowiem, a pod przykrywką nowego rozporządzenia kierują się wyłącznie utrzymaniem zysków na dotychczasowym poziomie. Zwiększając czas pracy, zwiększając jednocześnie ryzyko zarażenia koronawirusem swoich pracowników. W dobie ograniczania kontaktu do absolutnego minimum i ograniczania godzin pracy, przesłanki ekonomiczne wygrywają ze zdrowym rozsądkiem i poszanowaniem zdrowia innych. Zgadzacie się z tym czy może jednak to dobrze, że sklepy będą dłużej czynne?