Rywalem będzie Asseco Arka Gdynia, z którą nasi koszykarze zmierzyli się na zakończenie minionego sezonu. Powtórki sprzed dokładnie pięciu miesięcy jednak nikt się nie spodziewa. Stargardzianie wygrali wtedy 95:70, ale goście mieli już pewne pierwsze miejsce i wystawili mocno rezerwowy skład. Z naszej drużyny tamten mecz pamiętają tylko trener Kamil Piechucki, Maciej Raczyński, który został drugim trenerem oraz Piotr Pamuła.
Pozostali koszykarze są nowi. Pamuła awansował do roli kapitana zespołu. Na boisku może jednak stracić miejsce w pierwszej piątce, choć w większości sparingów był podstawowym koszykarzem. Tydzień przed startem ligi do zespołu dołączył jednak Raymond Cowels III, który powinien być czołowym strzelcem PGE Spójni Stargard.
Późne transfery i luka w strefie podkoszowej (nadal poszukiwany jest center) nie dają powodów żeby oczekiwać spektakularnego startu. Po ogłoszeniu terminarza mecz w Stargardzie zapowiadał się najlepiej spośród spotkań 1. kolejki. Zespół celujący w play-offy zmierzy się z kandydatem do medalu. Teraz to jednak wielka zagadka, bo PGE Spójnia potrzebuje czasu żeby się zgrać.
Asseco Arka miniony sezon zakończyła z brązowymi medalami. Z tamtego składu odeszło w sumie siedmiu koszykarzy. Pozostali Krzysztof Szubarga, Dariusz Wyka, Bartłomiej Wołoszyn i przede wszystkim jeden z liderów Josh Bostic. Pod koszem wzmocnieniami są Devonte Upson i Adam Hrycaniuk. Przyjazd reprezentanta Polski oraz wychowanka PGE Spójni będzie jednym z większych wydarzeń tego meczu. Innymi nabytkami są Leyton Hammonds, Benjamin Emelogu oraz znany z końcówki sezonu w Treflu Sopot Phill Greene IV.
Oczekiwania względem całego sezonu w wykonaniu PGE Spójni Stargard są duże. Szczególnie po zakontraktowaniu mocnych Polaków: Tomasza Śniega, Kacpra Młynarskiego i Mateusza Kostrzewskiego. Celem są play-offy, ale trudno znaleźć klub, który chciałby jedynie się utrzymać w Energa Basket Lidze. W wyrównanej 16-zespołowej stawce bardzo trudno wytypować nawet jakąś grupę outsiderów. Łatwiej jest z kandydatami do medali. Tu oprócz Asseco Arki mocne pozycje mają Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń. Mistrz Polski pokazał w środę swoją siłę zwyciężając w Suzuki Pucharze Polski z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 95:66. Oczywiście w czasie sezonu wszystko może się zmienić, jeżeli dojdzie do poważniejszych roszad w składach.
Przed pierwszym meczem w Stargardzie nikt nie pompuje balonika. Przynajmniej tyle dobrego dały sparingi, jakie rozgrywał zespół prowadzony przez Kamila Piechuckiego. Trener i koszykarze podkreślali, że więcej w tych meczach było elementów szkoleniowych niż gry na wynik. Fani jednak wiedzą swoje i nie mają powodów do optymizmu. Nastrojów nie poprawiły porażki na turnieju w Skarszewach - 64:73 z Polpharmą Starogard Gdański i 73:80 z Kingiem Szczecin. Ogólny bilans (4-6) nie jest tragiczny, ale gdyby już wziąć pod uwagę, że aż trzy zwycięstwa były odniesione nad I-ligowcami to faktycznie można się martwić.
PGE Spójnia to na początku sezonu duża zagadka. Sytuacji nie ułatwiają kontuzje. Z zespołem trenuje już Kacper Młynarski, choć w pełni nie wyleczył swojego urazu. Kłopoty mają natomiast Piotr Pamuła, Adam Brenk i Justin Tuoyo. Więcej o ich sytuacji opowie w rozmowie z naszym portalem trener Kamil Piechucki. Klub na ten moment nie chce jednak za wiele zdradzać i trudno się dziwić. Inne zespoły przed meczami też starannie ukrywają swoją sytuację kadrową.
Asseco Arka wygrała cztery z dziewięciu sparingów. Wysoko przegrywała przede wszystkim z europejskimi przeciwnikami - 67:100 z Partizanem Belgrad oraz 68:90 z Filou Ostenda. Uległa też 83:101 Anwilowi Włocławek i w początkowym okresie przygotowań 84:93 Enei Astorii Bydgoszcz. W ostatnim przedsezonowym meczu Asseco Arka pewnie wygrała we Wrocławiu ze Śląskiem 78:65. Beniaminek natomiast pokazał dobrą formę już w meczu o punkty. Energa Basket Liga rozpoczęła się w czwartek w hali Orbita, gdzie WKS Śląsk wygrał z HydroTruckiem Radom 111:95.
PGE Spójnia Stargard - Asseco Arka Gdynia / sobota 28.09.2019 godz. 12:35. Transmisja w Polsacie Sport.
Pozostali koszykarze są nowi. Pamuła awansował do roli kapitana zespołu. Na boisku może jednak stracić miejsce w pierwszej piątce, choć w większości sparingów był podstawowym koszykarzem. Tydzień przed startem ligi do zespołu dołączył jednak Raymond Cowels III, który powinien być czołowym strzelcem PGE Spójni Stargard.
Późne transfery i luka w strefie podkoszowej (nadal poszukiwany jest center) nie dają powodów żeby oczekiwać spektakularnego startu. Po ogłoszeniu terminarza mecz w Stargardzie zapowiadał się najlepiej spośród spotkań 1. kolejki. Zespół celujący w play-offy zmierzy się z kandydatem do medalu. Teraz to jednak wielka zagadka, bo PGE Spójnia potrzebuje czasu żeby się zgrać.
Asseco Arka miniony sezon zakończyła z brązowymi medalami. Z tamtego składu odeszło w sumie siedmiu koszykarzy. Pozostali Krzysztof Szubarga, Dariusz Wyka, Bartłomiej Wołoszyn i przede wszystkim jeden z liderów Josh Bostic. Pod koszem wzmocnieniami są Devonte Upson i Adam Hrycaniuk. Przyjazd reprezentanta Polski oraz wychowanka PGE Spójni będzie jednym z większych wydarzeń tego meczu. Innymi nabytkami są Leyton Hammonds, Benjamin Emelogu oraz znany z końcówki sezonu w Treflu Sopot Phill Greene IV.
Oczekiwania względem całego sezonu w wykonaniu PGE Spójni Stargard są duże. Szczególnie po zakontraktowaniu mocnych Polaków: Tomasza Śniega, Kacpra Młynarskiego i Mateusza Kostrzewskiego. Celem są play-offy, ale trudno znaleźć klub, który chciałby jedynie się utrzymać w Energa Basket Lidze. W wyrównanej 16-zespołowej stawce bardzo trudno wytypować nawet jakąś grupę outsiderów. Łatwiej jest z kandydatami do medali. Tu oprócz Asseco Arki mocne pozycje mają Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń. Mistrz Polski pokazał w środę swoją siłę zwyciężając w Suzuki Pucharze Polski z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 95:66. Oczywiście w czasie sezonu wszystko może się zmienić, jeżeli dojdzie do poważniejszych roszad w składach.
Przed pierwszym meczem w Stargardzie nikt nie pompuje balonika. Przynajmniej tyle dobrego dały sparingi, jakie rozgrywał zespół prowadzony przez Kamila Piechuckiego. Trener i koszykarze podkreślali, że więcej w tych meczach było elementów szkoleniowych niż gry na wynik. Fani jednak wiedzą swoje i nie mają powodów do optymizmu. Nastrojów nie poprawiły porażki na turnieju w Skarszewach - 64:73 z Polpharmą Starogard Gdański i 73:80 z Kingiem Szczecin. Ogólny bilans (4-6) nie jest tragiczny, ale gdyby już wziąć pod uwagę, że aż trzy zwycięstwa były odniesione nad I-ligowcami to faktycznie można się martwić.
PGE Spójnia to na początku sezonu duża zagadka. Sytuacji nie ułatwiają kontuzje. Z zespołem trenuje już Kacper Młynarski, choć w pełni nie wyleczył swojego urazu. Kłopoty mają natomiast Piotr Pamuła, Adam Brenk i Justin Tuoyo. Więcej o ich sytuacji opowie w rozmowie z naszym portalem trener Kamil Piechucki. Klub na ten moment nie chce jednak za wiele zdradzać i trudno się dziwić. Inne zespoły przed meczami też starannie ukrywają swoją sytuację kadrową.
Asseco Arka wygrała cztery z dziewięciu sparingów. Wysoko przegrywała przede wszystkim z europejskimi przeciwnikami - 67:100 z Partizanem Belgrad oraz 68:90 z Filou Ostenda. Uległa też 83:101 Anwilowi Włocławek i w początkowym okresie przygotowań 84:93 Enei Astorii Bydgoszcz. W ostatnim przedsezonowym meczu Asseco Arka pewnie wygrała we Wrocławiu ze Śląskiem 78:65. Beniaminek natomiast pokazał dobrą formę już w meczu o punkty. Energa Basket Liga rozpoczęła się w czwartek w hali Orbita, gdzie WKS Śląsk wygrał z HydroTruckiem Radom 111:95.
PGE Spójnia Stargard - Asseco Arka Gdynia / sobota 28.09.2019 godz. 12:35. Transmisja w Polsacie Sport.
Materiał sponsorowany