Lepszy okazał się osłabiony King Szczecin, który wygrał 80:73. W drużynie prowadzonej przez trenera Mindaugasa Budzinauskasa zabrakło Pawła Kikowskiego oraz Bena Mccauley’a. W naszym zespole nie wystąpił kontuzjowany Adam Brenk oraz zakontraktowany w ostatnich godzinach Kyle Washington.
Zdecydowanie lepsza była pierwsza połowa. Stargardzianie zaczęli nawet od prowadzenia 10:2. Wygrali jeszcze pierwszą kwartę 27:25, a po 20 minutach był remis 45:45. W tej części PGE Spójnia miała wysoką skuteczność - 12/19 w rzutach za dwa i 5/10 w próbach za trzy punkty. Po przerwie King wzmocnił obronę, a skuteczność naszej drużyny wyraźnie spadła. Szczególnie w rzutach z dystansu - 1/13! Nieźle było tylko w rzutach wolnych (11/14).
PGE Spójnia popełniła tylko osiem strat przy 11 rywali. King również nie imponował w rzutach za trzy punkty - 7/27. Wymusił jednak o wiele więcej rzutów wolnych (21/33). Do tego przeważał w zbiórkach - 41:32.
To nie był mecz podkoszowych. Sporą cegiełkę dołożyli do tego sędziowie. W Kingu Adam Łapeta w siedem minut popełnił pięć przewinień. W PGE Spójni problemy z faulami miał tym razem Peter Olisemeka, który na parkiecie spędził 17 minut. Kilku koszykarzy zdobyło około 10 punktów, ale wyraźnego lidera w naszym zespole nie było. Najlepszym strzelcem został ponownie Mateusz Kostrzewski - 11 punktów, 5/9 z gry. Jokubas Gintvainis dołożył 10 punktów (4/10 z gry) i pięć asyst. Tomasz Śnieg uzyskał osiem oczek (4/7 z gry) i rozdał cztery asysty.
Drugi mecz rozegrał Raymond Cowels III. W 24 minuty zdobył 10 punktów. Trafił 4/10 prób z gry w tym żadnego z sześciu rzutów za trzy punkty. Dla Kinga 24 punkty (8/15 z gry) i osiem zbiórek uzyskał Cleveland Melvin - MVP meczu o trzecie miejsce.
Za tydzień rozpocznie się Energa Basket Liga. W sobotę 28 września PGE Spójnia podejmie Asseco Arkę Gdynia (12:40). King zmierzy się na wyjeździe z Treflem Sopot (18:00). W okresie przedsezonowym obie zachodniopomorskie drużyny prezentowały się słabo. W meczach z ligowymi rywalami PGE Spójnia wygrała tylko jedno z trzech spotkań z Kingiem. Wilki natomiast dwa razy ograły PGE Spójnię i raz Polpharmę.
Browar Kociewski Cup wygrał Start Lublin, który był zdecydowanie najlepszy. W sobotę wysoko pokonał Polpharmę Starogard Gdański 93:77. MVP turnieju w Skarszewach został Brynton Lemar.
Wyniki sobotnich spotkań:
PGE Spójnia Stargard - King Szczecin 73:80 (27:25, 18:20, 12:15, 16:20)
PGE Spójnia: Mateusz Kostrzewski 11, Raymond Cowels 10, Jokubas Gintvainis 10, Piotr Pamuła 8, Justin Tuoyo 8, Tomasz Śnieg 8, Kacper Młynarski 7, Peter Olisemeka 6, Bartosz Bochno 5.
King: Cleveland Melvin 24, Dustin Ware 15, Thomas Davis 12, Dominik Wilczek 12, Jakov Mustapić 11, Mateusz Bartosz 6, Maciej Kucharek 0, Adam Łapeta 0.
Polpharma Starogard Gdański - Start Lublin 77:93 (21:25, 22:17, 12:29, 22:22)
Zdecydowanie lepsza była pierwsza połowa. Stargardzianie zaczęli nawet od prowadzenia 10:2. Wygrali jeszcze pierwszą kwartę 27:25, a po 20 minutach był remis 45:45. W tej części PGE Spójnia miała wysoką skuteczność - 12/19 w rzutach za dwa i 5/10 w próbach za trzy punkty. Po przerwie King wzmocnił obronę, a skuteczność naszej drużyny wyraźnie spadła. Szczególnie w rzutach z dystansu - 1/13! Nieźle było tylko w rzutach wolnych (11/14).
PGE Spójnia popełniła tylko osiem strat przy 11 rywali. King również nie imponował w rzutach za trzy punkty - 7/27. Wymusił jednak o wiele więcej rzutów wolnych (21/33). Do tego przeważał w zbiórkach - 41:32.
To nie był mecz podkoszowych. Sporą cegiełkę dołożyli do tego sędziowie. W Kingu Adam Łapeta w siedem minut popełnił pięć przewinień. W PGE Spójni problemy z faulami miał tym razem Peter Olisemeka, który na parkiecie spędził 17 minut. Kilku koszykarzy zdobyło około 10 punktów, ale wyraźnego lidera w naszym zespole nie było. Najlepszym strzelcem został ponownie Mateusz Kostrzewski - 11 punktów, 5/9 z gry. Jokubas Gintvainis dołożył 10 punktów (4/10 z gry) i pięć asyst. Tomasz Śnieg uzyskał osiem oczek (4/7 z gry) i rozdał cztery asysty.
Drugi mecz rozegrał Raymond Cowels III. W 24 minuty zdobył 10 punktów. Trafił 4/10 prób z gry w tym żadnego z sześciu rzutów za trzy punkty. Dla Kinga 24 punkty (8/15 z gry) i osiem zbiórek uzyskał Cleveland Melvin - MVP meczu o trzecie miejsce.
Za tydzień rozpocznie się Energa Basket Liga. W sobotę 28 września PGE Spójnia podejmie Asseco Arkę Gdynia (12:40). King zmierzy się na wyjeździe z Treflem Sopot (18:00). W okresie przedsezonowym obie zachodniopomorskie drużyny prezentowały się słabo. W meczach z ligowymi rywalami PGE Spójnia wygrała tylko jedno z trzech spotkań z Kingiem. Wilki natomiast dwa razy ograły PGE Spójnię i raz Polpharmę.
Browar Kociewski Cup wygrał Start Lublin, który był zdecydowanie najlepszy. W sobotę wysoko pokonał Polpharmę Starogard Gdański 93:77. MVP turnieju w Skarszewach został Brynton Lemar.
Wyniki sobotnich spotkań:
PGE Spójnia Stargard - King Szczecin 73:80 (27:25, 18:20, 12:15, 16:20)
PGE Spójnia: Mateusz Kostrzewski 11, Raymond Cowels 10, Jokubas Gintvainis 10, Piotr Pamuła 8, Justin Tuoyo 8, Tomasz Śnieg 8, Kacper Młynarski 7, Peter Olisemeka 6, Bartosz Bochno 5.
King: Cleveland Melvin 24, Dustin Ware 15, Thomas Davis 12, Dominik Wilczek 12, Jakov Mustapić 11, Mateusz Bartosz 6, Maciej Kucharek 0, Adam Łapeta 0.
Polpharma Starogard Gdański - Start Lublin 77:93 (21:25, 22:17, 12:29, 22:22)
Materiał sponsorowany