W jego wyniku stargardzka posłanka Zofia Ławrynowicz spadła z 3 pozycji na miejsce 8. W wyniku tej decyzji postanowiła zrezygnować ze startu w wyborach.
Posłanka Zofia Ławrynowicz zorganizowała dziś konferencję prasową, w której wyjaśniła powody swojej decyzji. - Jestem to winna moim wyborcom, sympatykom, wszystkim ludziom, którzy składali podpisy poparcia na liście Koalicji Obywatelskiej tylko dlatego, że było tam moje nazwisko. Chciałabym im podziękować- mówiła posłanka.
Czym spowodowana jest decyzja?
- W poniedziałek podjęłam decyzję o niekandydowaniu w wyborach parlamentarnych- potwierdziła Zofia Ławrynowicz. - To nie jest kwestia obrażania się, braku ambicji, czy odwagi z mojej strony. Nigdy niczego się nie bałam, przyjmuję wyzwania. Moja rezygnacja nie jest też przeciwko Koalicji Obywatelskiej, ani kandydatom z listy. Każdy z nich zasługuje na jak najlepsze miejsce i każdego szanuję. Moja rezygnacja jest sprzeciwem na przedmiotowy sposób traktowania człowieka ze względu na płeć, bez szacunku, z pogardą i elementarnej przyzwoitości ze strony przedstawicieli płci męskiej z zarządu zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej- powiedziała posłanka. Przypomniała także, że taka sytuacja już miała miejsce na tej liście. Wcześniej z kandydowania zrezygnowała radna ze Szczecina- Edyta Łągiewka-Wijas.
Zofia Ławrynowicz opowiedziała o kulisach swojej decyzji. - W poniedziałek otrzymałam telefon z decyzją zarządu regionu, że moje miejsce zostało zmienione. Z 3 miejsca usytuowano mnie na miejscu 8. Nikt ze mną nie rozmawiał, nie próbował mi wytłumaczyć dlaczego tak, a nie inaczej i do dziś się zastanawiam w czym kobieta była gorsza, żeby spaść na tak niską pozycję- mówiła posłanka. Zaznaczyła, że Platforma Obywatelska była pierwszą partią, która wprowadziła kwoty na swoich listach wyborczych. I nie chodzi tutaj o parytety, bo te zostały zachowane. W Platformie ustalono, że w pierwszej piątce zawsze są dwie kobiety. Stąd Zofia Ławrynowicz zadała szereg pytań do szefa sztabu zachodniopomorskiej Koalicji Obywatelskiej. - Dlaczego złamał zasady, które obowiązują w Platformie Obywatelskiej? Co odpowie wszystkim kobietom, które będą chciały zaangażować się w politykę? Jak spojrzy w oczy Pani Marszałek, która wczoraj została desygnowana na kandydatkę premiera KO?- pytała posłanka.
Policzek dla miasta i degradacja Stargardu
Olgierd Geblewicz powiedział Radiu Szczecin, że konkurencyjna partia również robiła takie rzeczy, zamieniając jedynkę w okręgu 40 z Pawła Szefernakera na Czesława Hoca. - Czy my patrzymy na konkurencyjną partię i robimy tak jak oni, czy my mamy robić coś inaczej? Ta decyzja dotyczyła zmian wśród mężczyzn, nie kobiet- wtórowała Zofia Ławrynowicz. - Dostałam wczoraj mnóstwo telefonów gratulujących odwagi i z ubolewaniem o policzku dla miasta Stargard i degradacji miasta Stargard. Szok ogarnął nie tylko mnie, ale cały Stargard. Dlaczego Stargard się nie liczy? Drugi ośrodek regionu jest dopiero na 11 miejscu, bo takie otrzymał kandydat ze Stargardu Marek Stankiewicz. Mam wrażenie, że Pan Marszałek nie lubi Stargardu. Proszę polubić to miasto- mówiła posłanka. - Będę walczyła o równe traktowanie, o prawa kobiet. Chcę oddać głos kobietom. Jak wygląda lojalność w partii? Lojalni są koledzy dla kolegów, dla koleżanek niekoniecznie. To jest smutne- dodała.
Na konferencji wystąpił również Waldemar Gil z Ligi Powiatu Stargardzkiego. Ugrupowanie miało poprzeć kandydaturę Zofii Ławrynowicz do Sejmu i pomóc w kampanii wyborczej, lecz wydarzenia potoczyły się inaczej.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Zofia Ławrynowicz: Dlaczego Stargard się nie liczy?