Po czwartkowym triumfie w jeździe indywidualnej na czas pochodzącej ze Stargardu, a trenującej w klubie Elmar-Spectrumbike z Nowogardu Ewy Bańkowskiej, o którym pisaliśmy TUTAJ, wczoraj doszedł kolejny sukces. Polka zwyciężyła na dystansie 150 km, chociaż jeszcze w okolicach setnego kilometra uczestniczyła w kolizji i na metę przyjechała z zakrwawionym łokciem.
Poprosiliśmy Ewę o kilka słów na gorąco po wyścigu: jestem szczęśliwa, nigdy nie mogłam sobie wymarzyć lepszej nagrody za 8 miesięcy poświęceń i ciężkich treningów. W historii kolarstwa szosowego amatorów dopiero 2 raz jest zawodniczka z 2 złotymi medalami na jednych mistrzostwach świata, a Polki takiego osiągnięcia nigdy nie miały. Udało mi się zostawić jakiś ślad w kolarstwie amatorskim i czas pomyśleć o poważniejszym ściąganiu w elicie.
Jan Zugaj, trener Ewy: jestem bardzo szczęśliwy, zadowolony. Plan wykonany na 100%. Czas na odpoczynek, ale krótki. Przed Ewą kolejne wyzwania.
Klasyfikacja pań na dystansie 150 km:
- BAŃKOWSKA Ewa (POL)
- GILL Nadine (GER)
- ROCHEDY Emelie (FRA)
FOTO: fb Ewa Bańkowska