Materiał sponsorowany
To już pewne. Dwie kolejki przed końcem Spójnia Stargard utrzymała się w EBL. Nie zmienią tego żadne rezultaty pozostałych do końca rundy zasadniczej spotkań. Spójnię mogą jeszcze dogonić Trefl Sopot i Miasto Szkła Krosno, ale obie te drużyny jednocześnie nie wyprzedzą beniaminka, bo w przypadku ewentualnej małej tabeli gorszy bilans mają sopocianie.
Spójnia najbardziej pomogła sobie sama otwierając kolejkę efektownym i zaskakującym zwycięstwem w Lublinie (93:78). Żeby jednak cieszyć się z utrzymania już w środę potrzeba było przynajmniej dwóch porażek rywali walczących o utrzymanie. Nie potknął się AZS Koszalin, który w derbach województwa zachodniopomorskiego odrobił 12 punktów straty i wygrał z Kingiem Szczecin aż 88:71. Akademicy odnieśli ósme zwycięstwo i oni również są bardzo blisko utrzymania, ale muszą na to jeszcze poczekać przynajmniej do soboty. Wilki natomiast zmarnowały pierwszą szansę żeby zapewnić sobie miejsce w play-offach.
W Dąbrowie Górniczej przegrało za to Miasto Szkła Krosno (82:88). Swojej drużyny od porażki nie uchronił Jabarie Hinds, który zdobył 27 punktów. MKS, jako szósty zespół awansował do play-offów i jest blisko właśnie szóstej lokaty. Pozostawało jeszcze poczekać na porażkę Trefla. Sopocianie nie byli faworytem z Arką Gdynia, ale zaczęli znakomicie, bo prowadzili 24:11. Później sytuacja wiele razy się zmieniała. Ostatecznie Arka zwyciężyła 90:88, choć nie była tego pewna do ostatniej sekundy. Drużyna Przemysława Frasunkiewicza powalczy w poniedziałek o pierwsze miejsce z Polskim Cukrem Toruń. Trefl natomiast ma jeszcze dwie szanse żeby uniknąć spadku.
Twarde Pierniki tracą punkt do Arki, ale komplet zwycięstw da im pierwszą lokatę. Drużyna Dejana Mihevca w meczu, który miał być hitem kolejki rozbiła na wyjeździe Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 86:67. Sukces tym większy, że torunianie zagrali bez Cheikha Mbodja i Michaela Umeha.
To niesamowite, ale w grze o ósemkę pozostała Polpharma Starogard Gdański. Pomogli rywale, ale kluczowe było sensacyjne zwycięstwo nad Anwilem Włocławek (95:92). Gospodarze odrobili 14 punktów straty, a sukces zapewnił im Kacper Młynarski. Szansę na niespodziankę w Zielonej Górze miała Legia Warszawa, ale po zaciętym spotkaniu przegrała ze Stelmetem Enea BC 96:100. Ciekawie było też w jedynym meczu bez wielkiej stawki. GTK i HydroTruck są pewne utrzymania i bez szans na play-offy. Zwycięstwo 80:78 zapewnił gliwiczanom trzypunktowym rzutem o tablicę Desmond Washington. Rozgrywający zdobył 26 oczek.
Wyniki 28. kolejki Energa Basket Ligi:
TBV Start Lublin - Spójnia Stargard 78:93
AZS Koszalin - King Szczecin 88:71
Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek 95:92
MKS Dąbrowa Górnicza- Miasto Szkła Krosno 88:82
Stelmet Enea BC Zielona Góra - Legia Warszawa 100:96
Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - Polski Cukier Toruń 67:86
Arka Gdynia - Trefl Sopot 90:88
GTK Gliwice - HydroTruck Radom 80:78
Spójnia najbardziej pomogła sobie sama otwierając kolejkę efektownym i zaskakującym zwycięstwem w Lublinie (93:78). Żeby jednak cieszyć się z utrzymania już w środę potrzeba było przynajmniej dwóch porażek rywali walczących o utrzymanie. Nie potknął się AZS Koszalin, który w derbach województwa zachodniopomorskiego odrobił 12 punktów straty i wygrał z Kingiem Szczecin aż 88:71. Akademicy odnieśli ósme zwycięstwo i oni również są bardzo blisko utrzymania, ale muszą na to jeszcze poczekać przynajmniej do soboty. Wilki natomiast zmarnowały pierwszą szansę żeby zapewnić sobie miejsce w play-offach.
W Dąbrowie Górniczej przegrało za to Miasto Szkła Krosno (82:88). Swojej drużyny od porażki nie uchronił Jabarie Hinds, który zdobył 27 punktów. MKS, jako szósty zespół awansował do play-offów i jest blisko właśnie szóstej lokaty. Pozostawało jeszcze poczekać na porażkę Trefla. Sopocianie nie byli faworytem z Arką Gdynia, ale zaczęli znakomicie, bo prowadzili 24:11. Później sytuacja wiele razy się zmieniała. Ostatecznie Arka zwyciężyła 90:88, choć nie była tego pewna do ostatniej sekundy. Drużyna Przemysława Frasunkiewicza powalczy w poniedziałek o pierwsze miejsce z Polskim Cukrem Toruń. Trefl natomiast ma jeszcze dwie szanse żeby uniknąć spadku.
Twarde Pierniki tracą punkt do Arki, ale komplet zwycięstw da im pierwszą lokatę. Drużyna Dejana Mihevca w meczu, który miał być hitem kolejki rozbiła na wyjeździe Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 86:67. Sukces tym większy, że torunianie zagrali bez Cheikha Mbodja i Michaela Umeha.
To niesamowite, ale w grze o ósemkę pozostała Polpharma Starogard Gdański. Pomogli rywale, ale kluczowe było sensacyjne zwycięstwo nad Anwilem Włocławek (95:92). Gospodarze odrobili 14 punktów straty, a sukces zapewnił im Kacper Młynarski. Szansę na niespodziankę w Zielonej Górze miała Legia Warszawa, ale po zaciętym spotkaniu przegrała ze Stelmetem Enea BC 96:100. Ciekawie było też w jedynym meczu bez wielkiej stawki. GTK i HydroTruck są pewne utrzymania i bez szans na play-offy. Zwycięstwo 80:78 zapewnił gliwiczanom trzypunktowym rzutem o tablicę Desmond Washington. Rozgrywający zdobył 26 oczek.
Wyniki 28. kolejki Energa Basket Ligi:
TBV Start Lublin - Spójnia Stargard 78:93
AZS Koszalin - King Szczecin 88:71
Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek 95:92
MKS Dąbrowa Górnicza- Miasto Szkła Krosno 88:82
Stelmet Enea BC Zielona Góra - Legia Warszawa 100:96
Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - Polski Cukier Toruń 67:86
Arka Gdynia - Trefl Sopot 90:88
GTK Gliwice - HydroTruck Radom 80:78