Materiał sponsorowany
Obie drużyny mają o co grać. Spójnia Stargard w długą podróż pojedzie w dobrych nastrojach, ale po krótkim odpoczynku. W sobotę pokonała u siebie Polpharmę Starogard Gdański 72:65. W tym meczu były problemy ze skutecznością i 16 strat, ale dobrze działała za to obrona. Po dwóch spotkaniach, kiedy Biało-Bordowi tracili najwięcej punktów w sezonie (104 i 101) przyszedł mecz z najmniejszą liczbą straconych punktów.
To zwycięstwo było niezbędne w walce o utrzymanie. Tym bardziej, że w niedzielę odpowiedziało Miasto Szkła Krosno. Cztery drużyny nadal muszą martwić się o ligowy byt, ale sytuacja Spójni jest dość dobra. Przy coraz bardziej zaskakujących wynikach trzeba jednak uważać. Jeżeli Miasto Szkła i Trefl nie wygrają żadnego z dwóch najbliższych meczów to bez względu na pozostałe wyniki stargardzianie unikną ostatniej pozycji.
Oczywiście najlepiej byłoby się pokusić o jeszcze jedną niespodziankę. Będzie o to trudno w ostatnich trzech kolejkach, ale wszystko jest możliwe. TBV Start z bilansem 13-14 jest na dziewiątej pozycji i traci punkt do miejsca w play-offach. Gospodarze poprzedni sezon skończyli z dodatnim bilansem (17-15), ale dało im to tylko dziewiąte miejsce. Jeżeli teraz chcą być wyżej to bezwzględnie muszą we wtorek wygrać. Tym bardziej, że czeka ich jeszcze domowy mecz z Anwilem i wyjazd do Radomia.
Pod presją będzie drużyna z Lublina. TBV Start potrafił u siebie pokonać Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski i Polski Cukier Toruń. Zanotował też jednak wpadki w Sopocie i Koszalinie a do tego przegrywał z bezpośrednimi rywalami do play-offów. Nadzieję dał sobie wygrywając w Szczecinie 75:72.
Drużyna Davida Dedka jest w lepszej sytuacji, bo w miniony weekend odpoczywała. Mecz w Toruniu rozgrywała 12 marca. Ostatnie spotkanie zagrała zatem 6 kwietnia, czyli na przygotowania miała 10 dni. Wtedy TBV Start wysoko wygrał u siebie z Treflem 100:75. Gospodarze potwierdzili swoje główne atuty. To mocna obrona i szybkie kontry. W pierwszej części sezonu mieli właśnie problem z tempem gry, ale próbkę swoich możliwości dali już w Stargardzie wygrywając 87:75. Później TBV Start kilka razy zdobył 100 lub więcej punktów.
Najtrudniej będzie zatrzymać wszechstronnego Joe Thomassona, który rzuca po 20,4 punktu. Pod względem średniej zdobyczy to trzeci wynik sezonu. Liderem w tej klasyfikacji został Jabarie Hinds z Miasta Szkła, a drugi jest Anthony Hickey, który rozegrał 15 spotkań w Spójni.
Piąte miejsce (17,1) zajmuje natomiast Rod Camphor. Ten koszykarz debiutował w naszej drużynie właśnie w spotkaniu z TBV Startem, które odbyło się 3 stycznia. Początki miał trudne, ale później w wielu meczach był liderem zespołu. W dwóch ostatnich spotkaniach miał duże wsparcie, bo rolę lidera przejął doświadczony Tweety Carter. Pojedynki na obwodzie będą ciekawe. Gospodarze też mają mocny duet, który z Thomassonem tworzy James Washington. Dla rozgrywającego to już jest trzeci sezon w Polsce.
TBV Start Lublin - Spójnia Stargard / wtorek 16.04.2019 godz. 18:30.
To zwycięstwo było niezbędne w walce o utrzymanie. Tym bardziej, że w niedzielę odpowiedziało Miasto Szkła Krosno. Cztery drużyny nadal muszą martwić się o ligowy byt, ale sytuacja Spójni jest dość dobra. Przy coraz bardziej zaskakujących wynikach trzeba jednak uważać. Jeżeli Miasto Szkła i Trefl nie wygrają żadnego z dwóch najbliższych meczów to bez względu na pozostałe wyniki stargardzianie unikną ostatniej pozycji.
Oczywiście najlepiej byłoby się pokusić o jeszcze jedną niespodziankę. Będzie o to trudno w ostatnich trzech kolejkach, ale wszystko jest możliwe. TBV Start z bilansem 13-14 jest na dziewiątej pozycji i traci punkt do miejsca w play-offach. Gospodarze poprzedni sezon skończyli z dodatnim bilansem (17-15), ale dało im to tylko dziewiąte miejsce. Jeżeli teraz chcą być wyżej to bezwzględnie muszą we wtorek wygrać. Tym bardziej, że czeka ich jeszcze domowy mecz z Anwilem i wyjazd do Radomia.
Pod presją będzie drużyna z Lublina. TBV Start potrafił u siebie pokonać Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski i Polski Cukier Toruń. Zanotował też jednak wpadki w Sopocie i Koszalinie a do tego przegrywał z bezpośrednimi rywalami do play-offów. Nadzieję dał sobie wygrywając w Szczecinie 75:72.
Drużyna Davida Dedka jest w lepszej sytuacji, bo w miniony weekend odpoczywała. Mecz w Toruniu rozgrywała 12 marca. Ostatnie spotkanie zagrała zatem 6 kwietnia, czyli na przygotowania miała 10 dni. Wtedy TBV Start wysoko wygrał u siebie z Treflem 100:75. Gospodarze potwierdzili swoje główne atuty. To mocna obrona i szybkie kontry. W pierwszej części sezonu mieli właśnie problem z tempem gry, ale próbkę swoich możliwości dali już w Stargardzie wygrywając 87:75. Później TBV Start kilka razy zdobył 100 lub więcej punktów.
Najtrudniej będzie zatrzymać wszechstronnego Joe Thomassona, który rzuca po 20,4 punktu. Pod względem średniej zdobyczy to trzeci wynik sezonu. Liderem w tej klasyfikacji został Jabarie Hinds z Miasta Szkła, a drugi jest Anthony Hickey, który rozegrał 15 spotkań w Spójni.
Piąte miejsce (17,1) zajmuje natomiast Rod Camphor. Ten koszykarz debiutował w naszej drużynie właśnie w spotkaniu z TBV Startem, które odbyło się 3 stycznia. Początki miał trudne, ale później w wielu meczach był liderem zespołu. W dwóch ostatnich spotkaniach miał duże wsparcie, bo rolę lidera przejął doświadczony Tweety Carter. Pojedynki na obwodzie będą ciekawe. Gospodarze też mają mocny duet, który z Thomassonem tworzy James Washington. Dla rozgrywającego to już jest trzeci sezon w Polsce.
TBV Start Lublin - Spójnia Stargard / wtorek 16.04.2019 godz. 18:30.