Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Spójnia - Trefl. Piotr Pamuła: Ciężko z takim zespołem odrobić 12 punktów w kilka minut

Dodano: 6 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Pojedynek Spójni Stargard z Treflem Sopot (76:82) ocenił Piotr Pamuła.

Spójnia - Trefl. Piotr Pamuła: Ciężko z takim zespołem odrobić 12 punktów w kilka minut
Materiał sponsorowany
Pojedynek Spójni Stargard z Treflem Sopot (76:82) ocenił Piotr Pamuła.

Koszykarza zapytaliśmy o problemy ze skutecznością i wrażenia po dwóch kolejkach Energa Basket Ligi. Nie mogło również zabraknąć wątku Byrona Wesley’a. Nasz rozmówca grał z nowym strzelcem Spójni w MKS-ie Dąbrowa Górnicza.

Patryk Neumann: Pokazaliście w czwartej kwarcie charakter, czyli to, czego oczekują kibice.

Piotr Pamuła: Zgadza się. Tylko, że słowo klucz to w czwartej kwarcie. Początek meczu chyba znowu trochę zbyt bojaźliwie. Trefl odskoczył na 12 punktów i praktycznie przez trzy kwarty to trzymał. Taki zryw w czwartej kwarcie, gdy już jest zmęczenie i może mniejsza koncentracja to na taki zespół za mało. Wyglądało to lepiej. Dziękujemy kibicom, którzy po przegranym meczu pokrzepili nas dobrym słowem. Trzeba przyznać, że w czwartej kwarcie ta dodatkowa energia była właśnie między innymi dzięki nim.

Była szansa żeby w końcówce wygrać ten mecz?

- Była szansa. Podejmowaliśmy trochę złe decyzje. Oddawaliśmy rzuty za trzy punkty z takich mało przygotowanych pozycji z daleka. Między innymi ja. To nie były rzuty odpowiednie w tym momencie. Była szansa, ale ciężko z takim zespołem odrobić 12 punktów w kilka minut.

Co się stało z waszą skutecznością? Szczególnie w pierwszej połowie była niska, bo tylko 36% z gry.

- Tak jest z rzutami za trzy. Raz są, a raz ich nie ma. Oddaliśmy bardzo dużo rzutów za trzy. To nie wynikało z tego, że mieliśmy mnóstwo pozycji tylko rzut za trzy jest łatwiejszy i teoretycznie bezpieczniejszy niż penetracja i wymuszanie fauli. Nad tym musimy popracować, bo rzutów za trzy było za dużo.

Początek sezonu jest dla Spójni trudny. Dwie porażki, ale można się było tego spodziewać.

- Powiedzmy, że to nie były te mecze, które mieliśmy teoretycznie wygrać. Z Kingiem nie mieliśmy nic do powiedzenia. Po niedzielnym meczu możemy moim zdaniem trochę zwiesić głowy, bo była szansa wygrać ten mecz, ale niestety jej nie wykorzystaliśmy.

Najnowszym nabytkiem Spójni jest Byron Wesley. Graliście razem w Dąbrowie Górniczej. Czy rozmawialiście przed tym zanim dołączył do drużyny? Pytał o klub?

- Tak, rozmawialiśmy. Zamieniliśmy parę słów. Z tego, co wiem to szybko podjął decyzję. Chciał tutaj przyjść. Moje zdanie akurat nie było kluczowe.

W niedzielnym meczu pokazał, że będzie dużym wzmocnieniem.

- Dokładnie. Potrzebowaliśmy takiego zawodnika, który da nam punkty, spenetruje, zbierze piłkę. Może grać na pozycji 3. Takim zawodnikiem jest Byron. Miejmy nadzieję, że taką formę będzie trzymał i nam pomagał.

 
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja