Do tragicznego zdarzenia doszło chwilę przed godziną 23 na rondzie w centrum Stargardu. Bmw kierowane przez 18-letniego stargardzianina wjeżdża w barierki odgradzające jezdnię od ulicy, a następnie w około 80-osobowy tłum ludzi stojących na chodniku. Poszkodowanych zostało pięć osób, w tym dwie ciężko — nadal przebywają w szpitalu. Kierowca był trzeźwy. Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Do wypadku doszło najprawdopodobniej podczas nielegalnej imprezy Driftowej. Tak wynika z prezentowanego wydarzenie na portalu społecznościowym Facebook.
Przed godziną 22 w okolicy Placu Wolności zaczęły gromadzić się grupy młodych osób. Jak czytamy na internetowych formach, pojawiły się też patrole policji. Samochody miały jeździć po rondzie na granicy driftingu. Kiedy policja na chwilę odjechała, wyczyny kierowców stawały się bardziej śmiałe i skończyło się, jak skończyło - czytamy.
Nie wiadomo dlaczego młody kierowca stracił panowanie nad samochodem. Czynności policyjne na miejscu zdarzenia trwały do około 3 w nocy.
Foto: Sebastian Mateńczuk
- Nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Powód? Kierował pod wpływem narkotyków i z narkotykami, mając 3 czynne dożywotnie zakazy
- Stargardzka drogówka nie ustaje w walce z piratami drogowymi - 2500 złotych mandatu za 176 km/h na ,,90-tce’’
- Niebezpieczną jazdę zakończył w policyjnej celi. 19- latek wsiadł ,,za kółko’’ mając 2 promile alkoholu w organizmie