W nocy z niedzieli na poniedziałek na stargardzkim OldTown Festival rozpoczął się najdłuższy w Europie, trwający 100 godzin larp. Uczestnicy przenoszą się sto lat do przodu i przyjmują konwencję znaną z filmów Mad Max, książek w uniwersum Metro 2033, czy serii gier Fallout. Wszystko po to, aby przekonać się jak może wyglądać przyszłość.
Przez 100 godzin teren festiwalu OldTown staje się areną niezwykłej gry fabularnej osadzonej w rzeczywistości świata zniszczonego przez wojnę nuklearną. Taki rodzaj gry nazywa się larpem (ang. live action role-playing) i zyskuje coraz większą popularność zarówno w Polsce jak i na świecie.
W tym roku w larpie bierze udział 1000 uczestników z całego świata - mówi Ernest Warych, organizator OldTown Festival. Oprócz Polaków - odwiedzili nas goście z Finlandii, Niemiec, Belgii, Szwajcarii, a także z Izraela i Australii! W przygotowanie fabuły larpa zaangażowanych jest 150 osób - dodaje Warych.
Każdy uczestnik wciela się w wymyśloną i przygotowaną przez siebie postać. Jego wybory i działania mają wpływ na otaczający go świat – to jak potoczą się losy postaci, drużyny, a także całej wioski zależy od jego decyzji. Gracz często staje przed trudnymi wyborami moralnymi: postąpić szlachetnie i narażać swoje życie, czy łatwo się wzbogacić, ale wystawić innych na pewną śmierć.
Fabuła festiwalu ciągnie się nieprzerwanie od 2005 roku i tworzy sagę. Świat OldTown ma własną ekonomię i gospodarkę, a także legendy opowiadane przy ogniskach. Nowi gracze wkraczają do funkcjonującego już społeczeństwa – tu każdy żyje swoim życiem, ma przyjaciół i wrogów.
Miejscem akcji jest opuszczone lotnisko w Kluczewie (Stargard, woj. zachodniopomorskie). Świat gry to specjalnie przygotowane miasteczko – OldTown – składające się z opuszczonych hangarów lotniczych, ruin budynków oraz zarośniętych trawą pasów startowych. Jego okolice są pełne lasów, pól i opuszczonych budynków. Otaczający gracza świat jest otwarty i zaprasza do eksploracji – znajdują się w nim ukryte skarby, surowce niezbędne do przetrwania, a także zadania do wykonania. Ubiory graczy, obozowiska, samochody, broń, przedmioty codziennego użytku – wszystko w grze oddaje realia świata zniszczonego w globalnym konflikcie atomowym.
Na OT od razu zachwycił mnie ogrom możliwości, takie nieporównywalne z niczym uczucie wolności… Marzysz o świecie bez nudnego etatu, długich godzin na uczelni, kolejek w supermarkecie, korków w godzinach szczytu, bez telefonów od ludzi, których nie lubisz i spędów rodzinnych, na których wypada się pojawić? OldTown pozwoli ci poczuć dekadencką atmosferę świata, który już się skończył, ale muzyka gra nadal, a lokalny bar nigdy nie świeci pustkami!” - mówi Iwona Wardal, jedna z uczestniczek festiwalu
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Lifestyle
- OLD TOWN FESTIVAL - 100 godzinny larp wystartował