Okazało się, że psiak co najmniej od kilku dni pozostał sam bez wody i pożywienia. Obecnie trwa postępowanie mające wyjaśnić czy właścicielka psa lekkomyślnie pozostawiła zwierzę bez opieki w domu. Jeśli tak grożą jej surowe konsekwencje.
Policjant z ogniwa patrolowego psów służbowych został skierowany na interwencję w związku z zawiadomieniem, że w jednym z mieszkań na szczecińskim Golęcinie, słychać skomlenie psa, a lokatorka nie była widziana od kilku dni.
Policjant na miejscu interwencji potwierdził zgłoszenie. Z informacji, które uzyskał wynikało, że właścicielka od dwóch tygodni nie była widziana przez sąsiadów, słyszał również głośnie zachowanie psa dochodzące z mieszkania.
W lokalu, w którym był pies nikt nie otwierał drzwi, a skrzynka pocztowa była pełna listów co mogło potwierdzać, że faktycznie nawet od kilkunastu dni lokatorka nie pojawiła się w mieszkaniu lub to, że jest obecna ale jej życiu i zdrowiu zagraża niebezpieczeństwo.
Zapadała więc decyzja o wejściu do mieszkania. Z pomocą strażaków poprzez pozostawione uchylone okno policjant dostał się do wewnątrz. W lokalu nikogo jednak nie było, a w zamkniętej kuchni znajdowała się wystraszona suczka.
Psina była mocno wychudzona, wyraźne widoczne były żebra oraz kości biodrowe zwierzaka. W pomieszczeniu nie było przygotowanego dla niej, jedzenia ani wody do picia. Dokoła znajdowały się odchody i mocz - wszystko to świadczyło o tym, że zwierzę długo było bez opieki.
Policjant od razu podał psu wodę, a że jest przewodnikiem psa służbowego miał przy sobie niewielki zapas karmy i podał ją psu. To jak szybko zniknęła woda i pożywienie świadczyło, że jak bardzo był spragnione i wygłodzone było zwierzę.
Pies został przekazany opiekunce zwierząt, która umieściła go w schronisku miejskim.
Sprawa trafiła do KP Szczecin Nad Odrą, gdzie jest prowadzone teraz postępowanie wyjaśniające w kierunku znęcania się nad zwierzęciem. Policjanci poszukują również lokatorki, gdyż nie jest znane miejsce jej pobytu. Jeżeli okaże się, że lekkomyślnie pozostawiła zwierzę bez dostępu do wody i jedzenia, odpowie za znęcanie się nad zwierzętami, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
podkom. Mirosława Rudzińska