Miłośnikom muzyki bluesowej może to skojarzyć się z okładką płyty B.B. Kinga i Erica Claptona „Riding with the King”. Co prawda nie widać całości auta, ale coś w tym jest.
Bo Pan Andrzej to muzyk, członek zespołu Free Blues Band. W zespole gra na gitarze i śpiewa od 35 lat. Prawdziwy weteran sceny muzycznej.
Kontynuując wątek bluesowy mój rozmówca potwierdza przypuszczenia: Merkurego używam okazjonalnie na przejażdżki z rodziną i przyjaciółmi, a także do przewozu vipów, zaproszonych muzyków na koncerty we Free Blues Clubie, który prowadzę.
Drugą wielką pasją Pana Andrzeja jest motoryzacja - mechanizmami interesowałem się od zawsze. Pierwsze działania na ówczesnym Komarze wykonywałem już w wieku kilkunastu lat.
Długo później był Mercury z sześciocylindrowym, rzędowym silnikiem. Ale był za mały.
O obecnym pojeździe MERCURY GRAND MARQUIS (Brougham) dowiedziałem się od kolegi, który pracował w New Jersey i widział go na złomie. W ten sposób powoli samochód dotarł do mnie. Był to rok 2011.
Kilka danych technicznych:
Silnik: widlasty,czterosuwowy ośmiocylindrowy chłodzony cieczą , gaźnik czterogardzielowy
Pojemność: 7538 cm3
Moc: 260 KM
Prędkość maks.: 190 km/h
Zużycie paliwa: 19-24 l/100km
Napęd: na tylną oś
Skrzynia biegów: automatyczna 3 biegowa (typ C-6)
Zawieszenie: sprężyny śrubowe /amortyzatory hydrauliczne/wahacze poprzeczne i wzdłużne
Hamulce: hydrauliczne tarczowe przód,bębnowe tył , hamulec postojowy ręczny działający na oś tylną
Wymiary (dł./szer./wys.): 5830/2022/1440 mm
Masa własna: 2088 kg
Nadwozie: dwudrzwiowe zamontowane na ramie, stalowe typu sedan (hardtop)
Nazwa wytwórni: Ford Motor Company
Poza okazjonalnym przejażdżkami Pan Andrzej używa auta do wyjazdów na zloty (bo jakże by inaczej), między innymi Miedwiański, pojawia się na lotnisku w Berlinie. Średnio w roku pojazd przejeżdża do 1500 km. Najdłuższa trasa to do Wrocławia i była ona połączona ze zwiedzaniem okolicy oraz braniem udziału w biciu gitarowego rekordu Guinnessa .
Plany na przyszłość: Rodzina uwielbia Merkurego i często uczestniczy w jego użytkowaniu, więc nie planuję na pewno sprzedaży tego samochodu. Mnie także, bo jakże mogłoby być inaczej zajmowanie się i jazda tym krążownikiem cieszy i bawi. A jak się coś ciekawego w okolicy pojawi to na pewno postaram się tym zainteresować.
Szerokiej drogi (dosłownie i w przenośni) Panie Andrzeju.
P.S. Oczywiście należy wspomnieć, że Pan Andrzej zaprasza wszystkich miłośników muzyki bluesowej do Free Blues Clubu, który mieści się przy alei Powstańców Wielkopolskich 20 w Szczecinie na koncerty muzyczne i oczywiście maleńkie co nieco.
Materiał sponsorowany.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Lifestyle
- Lipcowa motoperełka ? ?Riding with the King?