Za podwiezienie do Jarosławia zaproponowali kierowcy… marihuanę. Okazało się, że mężczyźni zatrzymali nieumundurowany patrol, który przyjechał tam na interwencję.
W sobotę wieczorem, dyżurny rzeszowskiej komendy odebrał zgłoszenie, że na ul. Langiewicza jakieś osoby kopią po samochodach. Na miejsce skierowany został patrol nieumundurowanych policjantów z wydziału wywiadowczo-interwencyjnego, którzy mieli sprawdzić to zgłoszenie.
Na ulicy Langiewicza policjanci zostali zaczepienii przez młodego mężczyznę. Poprosił o podwiezienie jego i kolegi do Jarosławia. Jako zapłatę zaproponował marihuanę i pokazał policjantom woreczek z suszem roślinnym. Zaoferował też, że gdyby było jej za mało, kolega ma więcej narkotyku. Policjanci zaprosili mężczyzn do samochodu, przedstawili się i wylegitymowali autostopowiczów. Potem przewieźli obu 19-latków na ul. Jagiellońską, do komendy.
Na miejscu okazało się, że młodzieńcy mieli przy sobie łącznie ponad 1 gram marihuany. Obaj byli pijani. Badanie wykazało u nich po około 2 promile alkoholu.
Noc spędzili w policyjnym areszcie. Po wykonaniu niezbędnych czynności obaj zostali zwolnieni. Materiały w ich sprawie policjanci przekazali do prokuratury.