Do zdarzenia doszło na jednej ze słupskich ulic, post. Anna Hiszpańska wracając ze spaceru zauważyła, że z dachu jednego z przejeżdżających samochodów spada na ziemię foliowy woreczek, z którego wysypują się banknoty. Wszystko działo się w rejonie głównej bramy wjazdowej do Szkoły Policji. Policjantka wspólnie z towarzyszącym jej narzeczonym, zebrała leżące na jedni banknoty, wśród których była też karta bankomatowa. Właśnie dzięki karcie bardzo szybko nawiązano kontakt z bankiem - w rezultacie już po kilkudziesięciu minutach w pomieszczeniu dyżurnego słupskiej Szkoły Policji szczęśliwy właściciel mógł odebrać swoją zgubę. Zgubione banknoty były częścią utargu ze sklepu i miały zostać wpłacone w banku. Mężczyzna wsiadając do samochodu przez roztargnienie położył pieniądze na dachu pojazdu.
Warto podkreślić, że post. Anna Hiszpańska odmówiła przyjęcia tak zwanego „znaleźnego”. - Rolą policjanta jest pomagać i chronić, nie zrobiłam nic nadzwyczajnego, taka jest nasz służba. Może dobro, które wyświadczyłam w przyszłości powróci do mnie - dodaje skromnie funkcjonariuszka. 24-latka rozpoczyna dopiero swoją służbę w Policji. Po zakończeniu szkolenia zawodowego podstawowego w Słupsku wróci do pełnienia służby w swojej macierzystej jednostce - Komendzie Powiatowej Policji w Kępnie (wielkopolskie).