2 tys. zł to 47,04 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2017 r.
Przypomnijmy, że najniższy dopuszczalny poziom wynagrodzenia pieniężnego za pracę najemną (na podstawie umowy o pracę), określony w postaci stawki lub minimalnego zarobku w obowiązującym wymiarze czasowym ustalany jest przez państwo. Wynagrodzenie to pozostaje niezależne od poziomu kompetencji pracownika, a także pozostałych składników wynagrodzenia.
Przepisy dotyczące płacy minimalnej obowiązują tylko w stosunku do osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, czyli na etat. Nie stosuje się ich do umów cywilno-prawnych, czyli umowy-zlecenia czy o dzieło.
Od 1 stycznia 2017 r. dla pracujących na umowach zlecenia oraz umowach o świadczenie usług obowiązuje minimalna stawka za godzinę pracy w wysokości 13 zł brutto. Stawka dotyczy również samozatrudnionych, którzy jednoosobowo świadczą usługi dla firm.
Niewypłacenie wynagrodzenia wynikającego z minimalnej stawki godzinowej jest wykroczeniem zagrożonym karą grzywny od 1 tys. do 30 tys. złotych.
Organy Państwowej Inspekcji Pracy są uprawnione do kontroli przedsiębiorstw w zakresie wypłaty minimalnej stawki godzinowej. Pracodawcy muszą też pamiętać, że inspektorzy mogą kontrolować bez uprzedzenia o każdej porze.
Minimalne wynagrodzenie jest ustalone tylko w niektórych krajach UE. W USA, Wlk. Brytanii i Irlandii występują stawki godzinowe. W Austrii i Szwecji płaca minimalna jest rezultatem negocjacji pracodawców i związków zawodowych.
W opinii zwolenników określania płacy minimalnej, pełni ona zarówno rolę ekonomiczną, jak i społeczną, bo jest ustalana na poziomie zapewniającym niezbędne środki utrzymania. Płaca minimalna jest też punktem wyjścia do budowy tabel płac i kształtowania hierarchii wynagrodzeń w gospodarce, odpowiednio do różnic w jakości pracy i jej efektach.
Zwolennicy płacy minimalnej twierdzą, że jej podnoszenie zmusza pracodawców do poszukiwania nowych technologii i w rezultacie sprzyja podnoszeniu jakości oferowanych produktów. Ważnym efektem minimum płacowego jest wyeliminowanie z rynku firm, które szukają sukcesu finansowego poprzez wyzysk pracowników, oferujących wyroby niskiej jakości, nie posiadających środków na rozwój, a więc nieinnowacyjnych.
„Dzięki podwyżce płacy minimalnej zmniejszy się różnica między wynagrodzeniem średnim a minimalnym. Dobra sytuacja na rynku pracy powinna przekładać się także na wzrost wynagrodzeń” - komentuje Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Płace minimalne mają też swoich przeciwników, którzy twierdzą, że jest to instytucja, która wypycha najsłabszych z rynku pracy. Zawyża także realne koszty zatrudnienia ustalane przez przedsiębiorców, w oparciu o wydajność pracy.
„Wysoki wzrost płacy minimalnej może być niekorzystny dla właścicieli mikrofirm, które są zwykle mniej efektywne. Część z nich może skłonić do przejścia do szarej strefy” – mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka konfederacji pracodawców Lewiatan.
kurier.pap.pl