Czy obecnie odzyskanie środków w takiej sytuacji jest trudne? Szykują się zmiany przepisów, które mają ułatwić odzyskanie środków w przypadku pomyłki w przelewie.

Każdemu się to może przytrafić. Wystarczy pomylić jedną cyfrę w długim przelewie, a nasze pieniądze mogą trafić na konto zupełnie innej osoby czy firmy. Już od października 2011 r. obowiązują przepisy, które pozwoliły na przyspieszenie wykonywania przelewów. Zgodnie z nimi dostawcy nie mają obowiązku weryfikacji danych odbiorcy, takich jak imię i nazwisko czy adres. Do skutecznego zlecenia przelewu wystarczy podanie samego numeru rachunku. A tu łatwo o pomyłkę. Do Rzecznika Finansowego trafiają liczne skargi na to, że w przypadku pomyłki trudno odzyskać pieniądze. Należy też pamiętać, że banki czy kasy spółdzielcze generalnie nie ponoszą odpowiedzialności za pomyłkę klienta.

W przypadku pomyłki - reaguj natychmiast

Jeżeli pomyliliśmy numer konta na przelewie, to przede wszystkim od razu powinniśmy skontaktować się z bankiem, z którego wykonywaliśmy przelew. „Jeżeli zareagujemy od razu, być może uda się przelew wstrzymać - jeżeli transakcja nie została jeszcze zaakceptowana i oczekuje na realizację" - podkreślają eksperci bankowi.

Pieniądze wrócą do nadawcy automatycznie tylko wtedy, gdy wskazany numer konta nie istnieje i system bankowy wychwyci błąd w tzw. numerze kontrolnym.

Niestety, system Elixir, przez który odbywają się przelewy międzybankowe, nie weryfikuje automatycznie danych odbiorcy przelewu takich jak nazwa czy adres.

„Kiedy pomyłka dotyczy istniejącego rachunku, reklamacja złożona przez klienta daje bankowi podstawę do działania, przy czym warto zaznaczyć, że jego możliwości są ograniczone" - zauważa Rafał Dębski, jeden z wolontariuszy w projekcie Bankowcy dla Edukacji Finansowej Młodzieży BAKCYL.

Dochodzenie zwrotu przez klienta odbywa się na podstawie Kodeksu cywilnego, a banki jedynie pośredniczą w kontakcie między nadawcą a odbiorcą. Nie wolno im ujawniać danych odbiorcy przelewu.

Jeśli zauważymy błąd, to dyspozycja wstrzymania przelewu w jednym z banków kosztuje np. 25 zł. „Jeżeli przelew został już przekazany do banku odbiorcy lub sami spostrzegliśmy nasz błąd z opóźnieniem i pieniądze trafiły na cudze konto, to nadal możemy je odzyskać. Trzeba złożyć reklamację w banku - resztą zajmą się już między sobą: nasz bank i bank odbiorcy przelewu" - tłumaczy Urszula Jakubska-Żuk, wolontariusz w projekcie Bankowcy dla Edukacji Młodzieży BAKCYL.

Łatwiej jest, gdy sprawa dotyczy posiadaczy rachunków w tym samym banku - informację o pomyłce i zgłoszenie nadawcy przekazywane jest wtedy znacznie szybciej. Jeśli pomyłka dotyczy rachunku w innym banku - reklamacja klienta przekazywana jest poprzez międzybankowy system wymiany informacji - Ognivo.

„Bank odbiorcy zobowiązany jest przyjąć reklamację w ciągu 3 dni. Nie ma jednak póki co określonego terminu dotyczącego informacji zwrotnej do banku klienta, który błędnie zlecił przelew. Warto to dodatkowo uregulować" - uważają eksperci bankowi.

Wiele zależy od uczciwości

Bank, do którego trafił przelew ma obowiązek skontaktować się z właścicielem konta, na które został błędnie skierowany przelew, w celu uzyskania zgody na dokonanie zwrotu. Zgoda taka musi zostać wyrażona na piśmie. Później wiele zależy od uczciwości osoby lub firmy, która pomyłkowo otrzymała pieniądz - jeśli zgodzi się na zwrot, pieniądze wracają na konto, jeśli nie - pozostaje droga sądowa.

Jeżeli zgodzi się ona na zwrot, pieniądze wracają na konto. Niestety zdarzają się też przypadki braku takiej zgody - wtedy pozostaje tylko droga sądowa.

„Odzyskanie pieniędzy może być trudne właśnie w tym ostatnim przypadku - jeżeli trafimy na nieuczciwą osobę. Droga sądowa jest trudna i w przypadku mniejszych kwot skorzystanie z tego sposobu może być ekonomicznie nieuzasadnione" - zauważają eksperci bankowi.

Obecnie tego typu sytuacje są możliwe, ponieważ banki dokonują weryfikacji przelewu tylko na podstawie numeru konta zgodnie z ustawą o usługach płatniczych - powrót do weryfikacji także na podstawie danych odbiorcy na pewno uniemożliwiłby przelanie pieniędzy na niewłaściwe konto. Drugim rozwiązaniem byłaby zmiana prawna umożliwiająca bankom dokonywanie zwrotu bez zgody właściciela konta, jeżeli dane odbiorcy i posiadacza konta są niezgodne.

kurier.pap.pl