Podpisanie dokumentu miało miejsce w Kieleckim CPR. W spotkaniu wzięli udział m.in. podsekretarz stanu MZ Marek Tombarkiewicz, Zastępca Komendanta Głównego Policji nadinsp. Jan Lach i Wojewoda Świętokorzyski Agata Wojtyszek.
Dotychczas operatorzy CPR musieli sami klasyfikować zgłoszenie, a następnie przełączać je do dyspozytora Straży Pożarnej lub Policji za pośrednictwem telefonu. Wydłużało to cały proces, a osoba zgłaszająca, np. wypadek, musiała dwa razy powtarzać te same informacje.
Od dziś operator będzie mógł po prostu wpisać informacje o zgłoszeniu do elektronicznego formularza, który zostanie automatycznie wysłany do Policji lub PSP. Dyspozytorzy służb otrzymają gotowe informacje i nie będą musieli ich zbierać od zgłaszającego. Skróci to czas przetwarzania każdego zgłoszenia, dzięki czemu pomoc szybciej trafi do potrzebujących.
Podpisanie dokumentu miało miejsce w Kieleckim CPR. W spotkaniu wzięli udział podsekretarz stanu MZ Marek Tombarkiewicz i Wojewoda Świętokorzyski Agata Wojtyszek. Podczas spotkania z tamtejszymi operatorami, minister Błaszczak podkreślił znaczenie ich pracy dla całego systemu powiadamiania ratunkowego. To operatorzy CPP odsiewają fałszywe zgłoszenia, co pozwala odciążyć służby mundurowe.
- Wykonujecie Państwo ciężką pracę w stresujących warunkach, za co dziękuję – powiedział szef MSWiA do operatorów CPR.
Testy nowego rozwiązania były prowadzone przez ponad rok. Potwierdziły one znakomitą integrację systemu CPR z systemami Policji i Straży Pożarnej. W przyszłości planowane jest też kierowanie zgłoszeń z numerów 997, 998 i 999 do CPR. Państwowe Ratownictwo Medyczne również ma otrzymać wsparcie tego systemu.
Centrum Powiadamiania ratunkowego w Kielcach zatrudnia 46 operatorów. Działa ono 24 godziny na dobę i miesięcznie przyjmuje średnio 30 tys. zgłoszeń.