Chodzi o tzw. parawaning, czyli ogradzanie parawanem powierzchni na której opala się grupa ludzi. Od wczesnych godzin porannych wybrany członek tej społeczności udaje się na plażę i rozbija parawan. W ten sposób rezerwuje miejsce do opalania. Choć jest to z punktu prawa nielegalne to walka z tym jak z wiatrakami. Widać tutaj ewidentnie tęsknotę Polaka za własnością prywatną i parafrazując znany przebój może powiedzieć: mój jest ten kawałek plaży.
A co sądzą o tym nasi czytelnicy?
Wystarczy kliknąć: dodaj swój własny artykuł i w kilku zdaniach wyrazić swój pogląd.
Czekamy do 14 sierpnia na opinie, a w nagrodę można otrzymać parawan. Redakcja posiada tylko 3 sztuki, więc nie czekajcie na powrót do domu, piszcie na tabletach, smartfonach itp.
A wtedy to już tylko na plaże i grodzić, izolować, zawłaszczać. A jak starczy czasu to opalać, pływać i wypoczywać.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- ??Parawaning, a sprawa polska? - Mamy dla naszych czytelników parawany.