Wskutek takich interwencji funkcjonariusze drogówki nieustannie mają pełne ręce roboty. 

Wczoraj tuż po godzinie 11.00 funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego stargardzkiej komendy w okolicy Marianowa zatrzymali 37-letniego kierowcę jednośladu, który w organizmie miał blisko 2 promile alkoholu. Niespełna trzy godziny później drogówka przemieścić musiała się ma krajową „dwudziestkę”, gdzie kolizję spowodował 24-letni kierowca toyoty. Mężczyzna ten nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego, którego kierujący wykonywał manewr skrętu w lewo. Na szczęście nikomu nic się nie stało. 

Do kolejnego zdarzenia drogowego mundurowi jechali do Ińska. Tam wieczorem tuż przed 20.00 kierująca oplem astrą 24-latka wymusiła pierwszeństwo jadącemu oplem vectrom również 24-latkowi. Tym razem również nikt nie ucierpiał, a sprawca kolizji tak jak w poprzednim przypadku ukarany został mandatem karnym. 

Niestety nie miał tyle szczęścia motocyklista, który niemal w tym samym czasie na drodze nr 142 wykonując manewr zawracania stracił panowanie nad swoim suzuki 650 i przewrócił się, wskutek czego doznał obrażeń ręki. 25-latek trafił do szczecińskiego szpitala. 

Kilka minut później inni funkcjonariusze przemieszczając się krajową „dziesiątką” w okolicy Tychowa dostrzegli rozbite na poboczu dwa auta. Policjanci natychmiast zatrzymali się, aby udzielić pomocy przedmedycznej, jednak jak się okazało nikt nie doznał obrażeń. Sprawa jednak nie była banalna. Otóż 24-letni kierowca tico, który okazał się sprawcą kolizji był nietrzeźwy. Mężczyzna ten w organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu. Poszkodowany kierowca opla astry został zwolniony, zaś nietrzeźwy trafił do policyjnego aresztu. 

Zatrzymany trafi przed sąd w trybie przyspieszonym, co jest możliwe, kiedy sprawca jest ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa lub bezpośrednio potem oraz zatrzymany przez Policję, a następnie w ciągu 48 godzin doprowadzony przez Policję i przekazany do dyspozycji sądu.

Niestety oprócz powyższych zdarzeń nad ranem około godziny 4.00 w Stargardzie Szczecińskim było kolejne zdarzenie. Otóż z relacji 34-letniego kierowcy ciężarowego mana wynika, że drogę zajechało mu osobowe kombi wyjeżdżające z ulicy Różanej, dlatego aby nie doprowadzić do zderzenia mężczyzna jadąc ciężarówką od ulicy Bogusława IV w kierunku ulicy Spokojnej gwałtownie skręcił w prawo uderzając w znaki i sygnalizator drogowy. Niestety kierowca kombi odjechał z miejsca zdarzenia. 

Z powyższych zdarzeń wynika, że przyczyną niemal zawsze jest zwykła nieostrożność i brak zdrowego rozsądku, dlatego stargardzcy policjanci ponownie apelują o ściągnięcie nogi z gazu i przestrzeganie przepisów prawa.