Do zdarzenia doszło wczoraj, około godziny 18.40, w jednym ze stargardzkich mieszkań, w którym mieszka rodzina policjanta, zastępcy dyżurnego KPP Stargard.
W wyniku tzw. niekontrolowanego strzału raniony został 13-letni syn policjanta.
Z raną głowy chłopiec przewieziony został ze Stargardu do szpitala w Szczecinie helikopterem ratowniczym. Niestety mimo wszelkich prób ratowania chłopca, szczecińscy lekarze nie dali rady. 13-latek zmarł.
Policjanci nie kryją, że to co stało się w Stargardzie, jest dla nich dużą tragedią.
- To był niekontrolowany strzał policjanta, szykującego się do nocnej służby - mówi podkom. Przemysław Kimon, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie. - Jak i dlaczego do niego doszło, wyjaśni prokuratura. Na miejscu zdarzenia jest prokurator.
Zarówno policjant, jak i pozostała część jego najbliższej rodziny, objęty został pomocą lekarską.
Funkcjonariusz ten mógł trzymać w domu służbową broń.
- Policjant w służbie stałej - powyżej 3 lat - ma wręcz obowiązek zabierać broń do domu, chyba że nie ma do tego warunków, bo np. wynajmuje mieszkanie - wyjaśnia Przemysław Kimon. - Wtedy zwraca się do przełożonego z raportem, by zostawiać broń w miejscu pełnienia służby. Policjant może broń nosić zawsze ze sobą.
Rzecznik zachodniopomorskich policjantów nie przypomina sobie, by w ostatnich latach doszło już do podobnego wypadku.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Nie udało się uratować postrzelonego wczoraj 13-latka.