Koszykarze PGE Spójni Stargard przegrali z Tauronem GTK Gliwice 82:87. Niedzielny pojedynek na konferencji prasowej ocenił trener Maciej Raczyński.
- Gratulacje dla zespołu z Gliwic za wygraną w tym ważnym meczu. Chciałbym też podziękować moim zawodnikom za zaangażowanie. Wiedzieliśmy, jak to jest dla nas ważne spotkanie. Niestety nie udało się. Mieliśmy swoje szanse, żeby przełamać przeciwnika. W pierwszej połowie myślę, że mieliśmy za dużo sytuacji jeden na jeden i to też spowodowało otwarte rzuty, minięcie pierwszej linii i później mieliśmy problemy z zatrzymaniem sytuacji jeden na jeden. Myślę, że w drugiej połowie mecz był bardzo wyrównany i tak, jak to w takich meczach decydują pojedyncze zbiórki, pojedyncze straty, pojedyncze rzuty i nam w końcówce zabrakło szczęścia - tak przeanalizował ten mecz trener PGE Spójni Stargard.
Istotniejsze jednak było nie to, co się wydarzyło, ale to, co się wydarzy. Karol Wasiek zapytał Macieja Raczyńskiego o jego status (po wcześniejszym meczu mówił, że jest pełniącym obowiązki trenera) oraz o to, czy w PGE Spójni Stargard coś jeszcze się wydarzy przed zamknięciem okienka transferowego?
- będę prowadził zespół do końca rozgrywek. O transferach nie chcę na gorąco nic mówić. Bardziej bym się chciał skupić na tym, co się wydarzyło na boisku i przeanalizować naszą sytuację po meczu, dlatego na ten moment nie mogę odpowiedzieć na to pytanie - zaznaczył Maciej Raczyński.
To niestety typowe dla większości klubów Orlen Basket Ligi, że trener nawet, jak wie, to nie powie. Najlepszy przykład to piątkowa konferencja prasowa z udziałem trenera Kinga Szczecin, Arkadiusza Miłoszewskiego, który mocno ukrywał temat pozyskania nowego koszykarza, a chwilę później klub ogłosił ten transfer z już przygotowaną wypowiedzią trenera o zawodniku.
Staraliśmy się jednak wyciągnąć inne szczegóły, które mogłyby na coś wskazywać. Czy klub przed meczem planował już jakieś działania na rynku transferowym? - Nie było planów. Na gorąco mogę powiedzieć, że skupialiśmy się na tym spotkaniu. Chcieliśmy się jak najlepiej do tego przygotować - uciął Maciej Raczyński.
To o tyle zastanawiające, że w poniedziałek 31 marca o godz. 16:00 kończy się możliwość zgłaszania do gry w Orlen Basket Lidze nowych zawodników. Oczywiście w PGE Spójni Stargard może nic się już nie wydarzyć. Gdyby jednak ktoś miał dołączyć jeszcze do zespołu, to musi być to naprawdę szybka decyzja i przełożenie jej również na dopięcie wszystkich formalności.
Tu pojawia się jednak inne istotne pytanie. Kto w klubie taką decyzję podejmie? - Końcową decyzję jeżeli coś się wydarzy, chyba ja muszę podjąć, że będziemy działali - tak odpowiedział trener PGE Spójni Stargard.
To naprawdę trudny moment dla klubu, który jeszcze 10 miesięcy temu był tak blisko medalu w Orlen Basket Lidze. Obecnie w tabeli zajmuje 13. miejsce i ma punkt przewagi nad zespołami z ostatnich pozycji - Orlen Zastalem Zielona Góra i MKS-em Dąbrowa Górnicza. Biało-Bordowi już w czwartek (3 kwietnia, 17:30) rozegrają kolejny istotny mecz z AMW Arką Gdynia.
- Teraz mieliśmy długi tydzień do przygotowań, więc może krótszy tydzień będzie dla nas lepszy. Przeanalizujemy nasze spotkanie, nasze błędy. Postaramy się jak najszybciej wyciągnąć wnioski i postaramy się być jak najlepiej przygotowani na wyjazdowy mecz, który już w czwartek - podsumował Maciej Raczyński.
Materiał sponsorowany