Tak dobrze jeszcze nie było. Dwie czołowe stargardzkie drużyny powalczą o awans do wyższych lig i mają na to duże szanse. W sobotę piłkarze Błękitnych i Polskiego Cukru Kluczevii rozpoczną rundę wiosenną.
Błękitni Stargard są liderem gr. 2 Betclic 3. Ligi. Drużyna prowadzona przez trenera Jarosława Piskorza w 18 meczach zdobyła 37 punktów. Szczególnie udana była druga część rundy jesiennej. Błękitni nie przegrali dziewięciu ostatnich meczów, zdobywając w nich 23 na 27 możliwych punktów. Potknęli się tylko z Vinetą Wolin (3:3) i Flotą Świnoujście (1:1).
Powody do optymizmu dają również sparingi, które odbyły się w styczniu i lutym. Błękitni zaczęli od wygranej 2:0 z Flotą po golach Konrada Prawuckiego i wracającego do stargardzkiego klubu po kilku latach Wojciecha Fadeckiego. Później było jeszcze zwycięstwo 4:1 z czwarto ligowym Bałtykiem Koszalin i remis 2:2 z trzecioligowym, ale grającym w innej grupie Stilonem Gorzów. W tych dwóch meczach trzy gole strzelił łącznie Michał Marczak, a po jednym zdobyli Wojciech Fadecki, Dominik Pawłowski i Damian Niedojad-Bednarczyk.
Trzy kolejne mecze to już rywalizacja z zespołami grającymi obecnie w Betclic 2. Lidze. Oczywiście rezultaty sparingów nie dają gwarancji, że podobnie byłoby gdyby te zespoły musiały rywalizować o punkty, ale Błękitni w tych meczach zaprezentowali się naprawdę dobrze.
Z zajmującym ósme miejsce na wyższym poziomie Świtem Szczecin przegrali 2:3. Wynik poprawili w końcówce, gdy gole zdobyli Michał Marczak i wypożyczony z drugoligowego Zagłębia Sosnowiec Mikołaj Staniak. Lepiej było z 13. siłą Betclic 2. Ligi. Wyjazdowy, szalony pojedynek z Olimpią Grudziądz zakończył się zwycięstwem Błękitnych 4:3. Dwa gole w tym meczu zdobył Damian Niedojad-Bednarczyk, a po jednym dołożyli Michał Marczak oraz Konrad Prawucki. W ostatnim sparingu rozgrywanym 22 lutego Błękitni zremisowali 0:0 z czwartą w tabeli Betclic 2. Ligi Chojniczanką Chojnice.
W przeciwieństwie do poprzednich lat tym razem Błękitni mieli naprawdę wymagający zestaw sparing partnerów. To powinno ich przygotować na trudną rywalizację o ligowe punkty, a tu od początku trzeba będzie wejść na wysokie obroty. Już w pierwszym meczu (sobota 1 marca, godz. 13:00) stargardzką drużynę czeka wyjazd do zajmującego trzecie miejsce Sokoła Kleczew. To zespół, który podobnie, jak rezerwy Lecha Poznań traci do Błękitnych tylko trzy punkty. Na początku sezonu Sokół wygrał w Stargardzie 4:2. Wtedy była to niespodzianka, ale późniejsze wyniki wielkopolskiej drużyny pokazały, że Błękitni przegrali z mocnym przeciwnikiem.
Pierwsze kolejki to szansa na nadrobienie tego, co Błękitni stracili jesienią. Tylko z drużynami, z którymi zmierzą się w marcu, zgubili osiem punktów, bo przegrali również z Unią Swarzędz (0:1) i zremisowali 1:1 z Kotwicą Kórnik. Oczywiście nawet zwycięstwa w tych meczach nie dadzą jeszcze awansu. Promocję do Betclic 2. Ligi wywalczy tylko najlepsza drużyna z każdej z czterech grup. Szansę poprzez baraże będą miały też zespoły z drugich miejsc, ale tu droga będzie już trudniejsza, bo trzeba będzie pokonać jednego trzecioligowca, a następnie w dwumeczu zespół, który zajmie 13. miejsce w Betclic 2. Lidze.
Jeżeli Błękitni jednak nie wrócą na szczebel centralny, to niemal pewne jest, że w sezonie 2025/2026 odbędą się kolejne derby Stargardu na poziomie trzecioligowym. Murowanym kandydatem do powrotu na ten szczebel jest Polski Cukier Kluczevia Stargard. Drużyna prowadzona przez trenera Kapuścińskiego w 17 meczach zdobyła 49 punktów i ma 13 "oczek" przewagi nad drugim w tabeli zachodniopomorskiej 4. Ligi Dębem Dębno.
Polski Cukier Kluczevia jesienią strzelił 67 i stracił tylko dziewięć goli. To drużyna, która jedyne punkty zgubiła 7 września, wypuszczając prowadzenie w końcówce wyjazdowego meczu z... rezerwami Błękitnych i remisując 1:1. Oczywiście pojedyncze niespodzianki są możliwe, ale naprawdę mało prawdopodobne jest, że tak mocny zespół roztrwoni potężną przewagę i za kilka miesięcy nie awansuje do Betclic 3. Ligi.
Materiał sponsorowany