Dzisiaj jest: 11.2.2025, imieniny: Bernadetty, Marii, Olgierda

Co dalej ze stargardzką porodówką?

Dodano: ok. 15 godzin temu Autor:
Redakcja poleca!

Wiele stargardzianek z niepokojem obserwowało zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia o tym, że porodówki, w których odbywa się mniej niż 400 porodów, zostaną zamknięte.

Co dalej ze stargardzką porodówką?

Wiele stargardzianek z niepokojem obserwowało zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia o tym, że porodówki, w których odbywa się mniej niż 400 porodów, zostaną zamknięte. Najnowszy pomysł resortu zmienia podejście do mniejszej liczby urodzeń.

Pół roku temu Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, który przewidywał likwidację porodówek w szpitalach, w których liczba odebranych porodów jest mniejsza niż 400 rocznie. Stargardzianki planujące ciąże z niepokojem przyjęły tę wiadomość, ponieważ SPWZOZ w Stargardzie nie osiąga wymaganej przez resort liczby urodzeń. Według informacji przekazanych przez SPWZOZ w Stargardzie Fundacji Rodzić po ludzku, w 2022 roku w szpitalu powiatowym miało miejsce 370 porodów. Jeszcze w 2013 r. były to 972 porody. 

W sprawie wygaszania oddziałów ginekologiczno-położniczych swoje stanowisko przedstawiał wówczas Związek Powiatów Polskich. ZPP przyznał, że liczba porodów w Polsce spada z roku na rok, a likwidację tych oddziałów, które nie przyjmują zbyt wielu porodów, uznaje za racjonalny. Wymóg osiągnięcia 400 porodów rocznie to ok. 1 poród dziennie. Związek jednocześnie zwraca uwagę, że resort musi dokładnie przyjrzeć się mapie porodówek do likwidacji, zanim wprowadzi zmiany. - Trzeba podjąć takie działania, żeby po reformie pacjentka nie musiała do szpitala jechać nawet kilkuset kilometrów- zwrócili uwagę członkowie ZPP.

W piątkowej „Rzeczpospolitej” Wiceminister Zdrowia Jerzy Szafranowicz zaznaczył, że decyzję o przyszłości porodówek podejmą dyrektorzy szpitali oraz ich organy założycielskie. - Są rzeczywiście porodówki, które mają 200-300 porodów i starosta czy prezydent nie chce się zgodzić na likwidację- powiedział Wiceminister. - Jego prawo, jego przywilej. Jeżeli uważa, że ta porodówka jest u niego niezbędna i potrzebna, nikt go nie zmusi do likwidacji tej porodówki, jeżeli ma możliwości finansowe, bo przy 200-300 porodach porodówka generuje stratę rzędu 5-6 mln zł rocznie. Nie ma żadnego przymusu. Nic na siłę nie zamykamy- dodał Jerzy Szafranowicz.

Nie tylko stargardzki szpital boryka się z problemem spadającej liczby urodzeń. Taka sama sytuacja dotyczy również szpitali w Nowogardzie, Połczynie Zdroju, Białogardzie, Świnoujściu, Drawsku Pomorskim, Gryficach, Wałczu i Dębnie.

 

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Stargardzka Manufaktura Sztuki – Muzyczna podróż po Ukrainie. Fotorelacja