Jest pielęgniarką od przeszło 48 lat. Najpierw pracowała w Wojewódzkim Szpitalu w Szczecinie, a następnie przeniosła się do Szpitala w Stargardzie, gdzie zaczynała na oddziale chirurgicznym. Niedługo potem została pielęgniarka oddziałową na oddziale pulmonologicznym. Tę funkcję pełniła przez 18 lat. Obecnie pracuje w poradni diabetologicznej, a w wolnych chwilach pomaga innym. W 2016 roku założyła stowarzyszenie „Edukacja-Zdrowie-Aktywność”. Elżbieta Drobik ma misję i gotowy plan działania, które realizuje przy wsparciu rodziny i przyjaciół. Razem chcą zachęcić społeczeństwo do regularnych badań oraz udowodnić, że: „Warto żyć zdrowo”.

Stowarzyszenie „Edukacja- Zdrowie-Aktywność” powstało w 2016 roku. Liczy dziewięćdziesiąt trzy osoby. Wśród wszystkich członków grono najbardziej aktywne stanowią kobiety: Marzena, Adrianna, Barbara, Anna, Katarzyna, Irena, Beata, Helena, Janina, Sabina, Teresa, Renata, Dorota, Ewa oraz oczywiście Elżbieta. To one od ośmiu lat jeżdżą po województwie zachodniopomorskim w poszukiwaniu osób, którym można i trzeba udzielić pomocy zdrowotnej. W ramach tzw.: Białych Sobót przeprowadzają podstawowe badania lekarskie m.in.: mierzą ciśnienie, sprawdzają poziom cukru, cholesterolu, wskaźnik BMI, a nawet udzielają konsultacji dietetycznych. Wówczas stykają się z wieloma problemami społecznymi. Na drodze swojej aktywności spotkały mnóstwo ludzi, którzy nie są w stanie regularne udawać się na wizyty do lekarza z powodów finansowych czy wykluczenia komunikacyjnego. Często zdarza się także, że ich pacjenci cierpią na tzw. syndrom białego fartucha, który objawia się jako nadmierny stres spowodowany badaniem lekarskim, przez co takie osoby nieustannie unikają konsultacji zdrowotnych. Co wtedy robią członkinie stowarzyszenia? Wspierają. Słuchają. Tłumaczą. Przekonują, że regularne badania mogą wykryć wiele poważnych chorób, a działania profilaktyczne są w stanie im zapobiegać. Rozmawiam z Elżbietą Drobik — pielęgniarką, działaczką, kobietą czynu, która całe swoje życie poświęciła pomocy innym, a za całokształt swojej pracy została uhonorowana złotą Odznaką Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego.

Julia Zygmuntowicz: Skąd pojawił się u Pani pomysł, aby założyć stowarzyszenie „Edukacja-Zdrowie-Aktywność”?

Elżbieta Drobik: Zaczęło się tak naprawdę od przypadkowego spotykania z dr. psychiatrą Ewą Gizą. W Gryfinie w ramach „Centrum Edukacji Lili” razem z Adrianną Jankowską prowadziłam wykład edukacyjny w zakresie leczenia i zapobiegania cukrzycy. Spotkanie skierowane było do kobiet z obszarów wiejskich. Po naszej prezentacji podeszła do nas Pani Ewa i zasugerowała nam założenie stowarzyszenia. Miesiąc później zaczęłyśmy działać.

Stowarzyszenie prężnie działa od ponad ośmiu lat. W tym czasie zrobiliście wiele dobrego. Jak oceniłby Pani swoje działania na przestrzeni tego czasu?

Mam świadomość, że sporo osiągnęliśmy. Przez osiem lat naszej działalności przebadaliśmy blisko tysiąc osób. Jest to spory sukces. Jednak niestety wciąż są ludzie, którzy nie trafiają do lekarzy w odpowiednim czasie. Naszym działaniem uświadamiamy im, że warto zadbać o zdrowie. Robimy badania na podstawie, których wystawiamy wstępną diagnozę. Następnie kierujemy pacjentów, gdzie mają iść i co dalej robić, jak się leczyć. Uważam, że takie akcje są naprawdę bardzo potrzebne.

Jakie choroby są zazwyczaj wykrywane za późno?

Są to przeważnie choroby wykrywane przy badaniach PSA u mężczyzn. Wiele mężczyzn długo bagatelizuje problemy zdrowotne. Panowie też nie często chodzą do lekarzy, a regularne konsultacje są bardzo ważne w utrzymaniu dobrej kondycji zdrowotnej. Im wcześniej dane schorzenie zostanie wykryte, tym szybciej będzie można skutecznie jemu zaradzić.

Jakie działania wykonujecie oprócz Białych Sobót?

Organizujemy konferencję dla osób w różnym wieku, począwszy od dzieci po osoby starsze. Do tej pory robiliśmy  spotkania kardiologiczne i diabetologiczne. Od niedawna zaczęliśmy prowadzić spotkania na temat depresji i endometriozy.

Jak ważna jest świadomość społeczna na temat depresji i jak możemy ją zwiększyć, aby zmniejszyć stygmatyzację związaną z tą chorobą?

Depresja to jedna z najczęściej występujących chorób w naszym społeczeństwie. Dlatego tak ważne jest, aby każdy z nas miał podstawową wiedzę w jej zakresie i mógł udzielić mądrego wsparcia osobie potrzebującej. Jako stowarzyszenie organizujemy działania edukacyjne, które zwiększają społeczną świadomość. Pokazujemy, gdzie szukać odpowiedniej pomocy. Zachęcamy, aby nie zostawiać osób w kryzysie samych sobie, a to dość często się zdarza. Osoby z depresją niech nie będą same. Czasem wystarczy dobre słowo i poświęcenie swojego czasu i uwagi.

Z zawodu jest Pani pielęgniarką. Jest to dość wymagający zawód. Skąd czerpie Pani energię, aby jeszcze w wolnych chwilach działać na rzecz innych?

Świadomie wybrałam tę drogę zawodową, dlatego robię to z pasją. Przez wiele lat pomoc innym sprawiała mi przyjemność. Otaczam się ludźmi, na których mogę liczyć. Wiem, że zawsze mi pomogą. Rzucam pomysł i od razu otrzymuje od dziewczyn odpowiedź zwrotną. Wymieniamy się pomysłami dotyczącymi dalszych działań naszego stowarzyszenia. W ciągu wielu lat współpracy wytworzyła się między nami silna więź i dobra atmosfera. Działanie w szczytnym celu wraz z dobrymi ludźmi u boku jest motywujące i daje mi energię potrzebną do dalszych działań.

Co daje Pani stowarzyszenie?

Satysfakcję, że komuś pomogę. 

Julia Zygmuntowicz doskonali swój warsztat dziennikarski w Pracowni Lokalności i Dziennikarstwa w Stargardzkim Centrum Kultury pod okiem Aleksandry Zalewskiej-Stankiewicz.
Korzystając z gościnności naszego portalu, który w swojej misji ma promocję młodych talentów, publikuje na nim swoje artykuły.