Dzisiaj jest: 28.9.2024, imieniny: Libuszy, Wacławy, Wacława

Dominik Grudziński: Każdy musi mieć dobry dzień

Dodano: 5 miesięcy temu Autor:
Redakcja poleca!

W czwartkowym meczu PGE Spójnia Stargard przegrała z Anwilem Włocławek 70:89.

Dominik Grudziński: Każdy musi mieć dobry dzień

W czwartkowym meczu PGE Spójnia Stargard przegrała z Anwilem Włocławek 70:89. Kluczowy był początek trzeciej kwarty i seria 11:2, dzięki której Anwil powiększył przewagę z dziewięciu do 18 punktów.

- Wyszliśmy na trzecią kwartę lekko ospali. Do przerwy przegrywaliśmy raptem dziewięcioma punktami. Pozwoliliśmy im bardzo odjechać, prawie na 20 punktów, a z taką drużyną, jak Anwil ciężko wrócić do meczu jeżeli przewaga to właśnie 20 punktów - zaznaczył w rozmowie z naszym portalem koszykarz PGE Spójni Stargard, Dominik Grudziński.

Dwie istotne "trójki" na zakończenie drugiej oraz początek trzeciej kwarty trafił Luke Petrasek. Czy skrzydłowy Anwilu zaskoczył koszykarzy PGE Spójni? We wcześniejszych meczach przeciwko stargardzkiej drużynie grał dobrze, ale w czwartek spudłował tylko jeden z ośmiu rzutów i w 22 minuty do 18 punktów dołożył siedem zbiórek.

- Nie zaskoczył nas. Wiedzieliśmy, co będzie robił, ale on i tak zrobił swoje. Trafił 4/5 za trzy w tym meczu. Ciężko tutaj cokolwiek powiedzieć i zrobić w takim momencie. Na pewno nie odchodzić od niego, ale on też ma penetrację, poza tym cała drużyna zagrała na dobrej skuteczności. Jeżeli chce się wygrać z drużyną topową w naszej lidze, to każdy musi mieć też dobry dzień, a mało zawodników taki miało z naszej drużyny - nie ukrywał skrzydłowy PGE Spójni Stargard, dla którego wizyta w Hali Mistrzów to zawsze wyjątkowy mecz.

Dominik Grudziński jest wychowankiem PGE Spójni, ale kilka lat spędził też we Włocławku. To było w latach 2005-2008, gdy tata Wiktor grał właśnie dla Anwilu. - Bardzo duży sentyment do Hali Mistrzów. Tutaj zaczynałem grać w koszykówkę i zawsze tutaj staram się zagrać na 100% swoich możliwości - zaznaczył Dominik Grudziński.

Na czwartkowym meczu wśród 3455 kibiców (oficjalna frekwencja) w Hali Mistrzów pojawiło się też kilkunastu fanów PGE Spójni Stargard. Oni podobnie, jak koszykarze nie mieli łatwego zadania, ale były momenty, w których wyraźnie można było ich usłyszeć.

- Słyszeliśmy ich - potwierdził Dominik Grudziński. - dziękujemy wam za to, że jesteście zawsze z nami. Niestety wracamy na tarczy, ale w sobotę damy na pewno wszystko i nie odpuścimy, bo to nie jest koniec serii tylko raptem przegrany jeden mecz - dodał.

Kolejny mecz Anwil i PGE Spójnia rozegrają w sobotę o godz. 20:00. Jak Biało-Bordowi przygotują się do tego spotkania? - W piątek na pewno wideo. Będziemy oglądać cały mecz. Będziemy zmieniać taktyki, bo w czwartek nasze założenia nie działały. Odpoczynek, a wieczorem prawdopodobnie trening. Obrzucać jeszcze raz te kosze, żeby nam wpadało tak, jak im w czwartek - podsumował koszykarz PGE Spójni Stargard.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
75 lecie Spójni Stargard. Fotorelacja