Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Nieudany początek play-offów. PGE Spójnia zderzyła się z najlepszą drużyną rundy zasadniczej

Dodano: 7 miesięcy temu Autor:
Redakcja poleca!

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu PGE Spójnia Stargard przegrała w Hali Mistrzów z Anwilem Włocławek 70:89.

Nieudany początek play-offów. PGE Spójnia zderzyła się z najlepszą drużyną rundy zasadniczej

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu PGE Spójnia Stargard przegrała w Hali Mistrzów z Anwilem Włocławek 70:89. Rywale trafili 11/20 "trójek", a Biało-Bordowi 3/19. Obie drużyny spudłowały sporo rzutów wolnych.

Koszykarze i trener Anwilu Włocławek przed czwartkowym meczem w Hali Mistrzów odebrali nagrody za swoje osiągnięcia z rundy zasadniczej w Orlen Basket Lidze. W głosowaniu trenerów wszystkich 16 klubów Anwil wygrał większość kategorii: najlepszy trener (Przemysław Frasunkiewicz), MVP (Victor Sanders) i najlepszy zawodnik w obronie (Amir Bell).

Najlepszy zespół rundy zasadniczej zmierzył się z drużyną, która zajęła ósmą pozycję. Teoretycznie w takiej sytuacji to powinna być najmniej wyrównana para i czwartkowy pojedynek dobitnie to pokazał. Seria jednak jeszcze się nie skończyła, a kolejny mecz odbędzie się również we Włocławku w sobotę o godz. 20:00.

Jeżeli to był najsłabszy mecz PGE Spójni i jednocześnie najlepszy Anwilu w tej serii play-off to stargardzki zespół ma szansę, żeby powalczyć z faworytem tej rywalizacji. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 4:0, ale później na kilka minut inicjatywę przejęła PGE Spójnia. Po serii ośmiu "oczek" stargardzki zespół prowadził nawet 12:7.

Wyrównana walka trwała do 12. minuty meczu, gdy kolejne punkty wsadem zdobył Wesley Gordon. PGE Spójnia prowadziła wtedy 25:24, ale przez ponad pięć minut nie trafiła do kosza. Anwil odpowiedział serią 11:0, a mógł zdobyć w tym fragmencie więcej punktów, bo rzutów wolnych nie trafił Victor Sanders. W całym spotkaniu gospodarze mieli w tym elemencie 14/24, a goście 21/34. Skuteczność daleka od oczekiwanej i to po raz kolejny w starciu tych ekip, bo podobnie było 5 kwietnia w Stargardzie.

Anwil już nie dał się dogonić, a podsumowaniem pierwszej połowy była "trójka", którą w ostatniej minucie Luke Petrasek trafił po przerwie wziętej przez trenera Frasunkiewicza. Anwil w pierwszej połowie trafił 16/26 rzutów z gry w tym 13/18 prób za dwa punkty. PGE Spójnia trafiła 10/30 rzutów z gry w tym tylko 2/12 "trójek". Później nie było lepiej, bo po 40 minutach PGE Spójnia miała w tym elemencie 3/19. Anwil za to znacząco się poprawił, trafiając łącznie 11/20 "trójek" z czego aż 8/12 w drugiej połowie.

Rottweilery mocno zaczęły trzecią kwartę. W pierwszej akcji za trzy trafił Luke Petrasek, a fragment wygrany 11:2 był jasnym sygnałem, że faworyt chce szybko zamknąć mecz. PGE Spójnia zbliżyła się jeszcze na 14 punktów (51:65), ale wtedy szybko zareagował szkoleniowiec gospodarzy. Anwil rekordowo prowadził 77:54. Później jeszcze PGE Spójnia zmniejszyła różnicę (70:82), jednak wtedy już po obu stronach na parkiecie byli rezerwowi.

W play-offach nie ma znaczenia różnica punktów, a liczy się tylko zwycięstwo. Końcówka jednak również nie była udana dla PGE Spójni, bo Anwil zamknął mecz serią 7:0 i przez prawie dwie ostatnie minuty nie stracił punktu. Stargardzki zespół nie może zagrozić tak mocnej drużynie bez skuteczności swoich amerykańskich liderów. Devon Daniels IV zdobył 11 punktów, ale trafił tylko 3/13 rzutów z gry. Stephen Brown Jr. do sześciu asyst i pięciu punktów dołożył cztery zbiórki. Trafił 1/4 rzutów z gry i 2/4 rzutów wolnych. Alex Stein zdobył 14 "oczek", a Wesley Gordon miał 15 "oczek" i dziewięć zbiórek.

Prawie wszystko z tego dorobku wywalczył w pierwszej połowie, gdy na parkiecie spędził 18 minut. Po zmianie stron grał już krócej (dziewięć minut) i dołożył tylko dwa punkty. Trudną przeprawę z włocławską publicznością miał drugi center PGE Spójni. Adam Łapeta już po 72 sekundach spędzonych na boisku miał trzy przewinienia w tym jedno techniczne. W drugiej połowie zagrał jednak jeszcze przez prawie osiem minut i zdobył łącznie sześć punktów.

Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 89:70 (22:19, 20:14, 30:18, 17:19)

Anwil: Luke Petrasek 18, Tomas Kyzlink 17, Victor Sanders 12, Janari Joesaar 9, Jakub Garbacz 8, Amir Bell 7, Kamil Łączyński 6, Ziga Dimec 4, Igor Wadowski 4, Kalif Young 4, Maciej Bojanowski 0, Mateusz Kostrzewski 0.

PGE Spójnia: Wesley Gordon 15, Alex Stein 14, Devon Daniels IV 11, Aleksandar Langović 7, Adam Łapeta 6, Stephen Brown Jr. 5, Benjamin Simons 5, Karol Gruszecki 4, Sebastian Kowalczyk 2, Dominik Grudziński 1, Damian Krużyński 0.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla Anwilu Włocławek.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja