Kilka pozytywnych momentów to za mało w konfrontacji z czołową drużyną Orlen Basket Ligi. W 21. kolejce koszykarze PGE Spójni Stargard przegrali w Sopocie z Treflem 70:88.
Dla Biało-Bordowych była to najwyższa porażka w sezonie 2023/2024. Wcześniej najwyżej przegrali różnicą 12 punktów w Zielonej Górze. Te dwa mecze łączy Geoffrey Groselle, który w styczniu zamienił Enea Stelmet Zastal na Trefl. W piątkowym meczu center nie miał aż tak dużego wpływu na rezultat, bo podobnie, jak trzech innych koszykarzy Trefla zdobył sześć punktów. Ten wieczór zdecydowanie należał do Aarona Besta. Kanadyjczyk już w pierwszej kwarcie zdobył 15 punktów. Później dołożył jeszcze 17 "oczek". Trafił łącznie 10/15 rzutów z gry (6/10 za trzy) oraz 6/6 rzutów wolnych. Miał też siedem zbiórek.
PGE Spójnia po "trójce" Devona Danielsa zaczęła znakomicie, bo prowadziła 9:2. Stargardzianie jednak od początku mieli problemy z przewinieniami. Szczególnie istotne było to w strefie podkoszowej, bo na piątkowy mecz niedostępny był Adam Łapeta.
Wracający po kilku miesiącach do Sopotu Wesley Gordon nie będzie miło wspominał tej podróży. Sędziowie szybko odgwizdali centrowi PGE Spójni dwa przewinienia. Ostatecznie Amerykanin grał tylko przez 10 minut i 42 sekundy. W trzeciej kwarcie po dwóch ofensywnych faulach wypełnił już limit pięciu przewinień i mecz dla niego się zakończył. W tym czasie dobrze pilnowany przez rywali koszykarz oddał tylko dwa rzuty z gry, a do dwóch punktów dołożył sześć zbiórek.
Niestety w piątkowym meczu błędów sędziowskich nie brakowało, a trener Sebastian Machowski miał dostępną tradycyjnie tylko jedną prośbę o weryfikację wideo. Skorzystał z tego w trzeciej kwarcie, gdy PGE Spójnia traciła już do Trefla 20 punktów (42:62).
Biało-Bordowi odzyskali piłkę i wtedy zaczął się ich najlepszy moment w drugiej połowie. Dwie szybkie "trójki" trafił Benjamin Simons. Amerykanin zdobył aż 11 punktów z rzędu. To był jednak tylko chwilowy zryw (53:62), a zdecydowanie więcej serii zdobytych siedmiu lub ośmiu punktów z rzędu mieli gospodarze, którzy we wszystkich kwartach dokładali po kilka "oczek" do swojej zaliczki.
Benjamin Simons wszystkie swoje punkty zdobył w opisywanym wyżej fragmencie. Łącznie w 28,5 minuty trafił 4/9 rzutów z gry. Najwięcej, 16 "oczek" (6/13 z gry) uzyskał rezerwowy Alex Stein. W Sopocie grał jednak sporo, bo 27,5 minuty. Stephen Brown Jr. dołożył 15 "oczek" (6/10 z gry) i siedem asyst. Z obroną Trefla nie radził sobie Devon Daniels (osiem punktów, 3/10 z gry i trzy straty).
Obie drużyny trafiły po 25 rzutów z gry. Trefl był jednak skuteczniejszy, bo oddał 54, a PGE Spójnia 62 rzuty. Gospodarze trafili o dwie "trójki" więcej (11/27 przy 9/32 PGE Spójni). Efektem podkoszowych kłopotów Biało-Bordowych była przegrana rywalizacja o zbiórki (30:40).
Tym razem trener Żan Tabak nie miał powodów do narzekania, bo proporcje w porównaniu z ostatnim meczem (porażka jego drużyny w Słupsku) odwróciły się na korzyść Trefla. Sopocianie trafili 27/34 rzutów wolnych, a PGE Spójnia miała tylko 14 takich szans i trafiła 11. W drugiej połowie stargardzki zespół wykonywał tylko... dwa rzuty wolne...
Trefl Sopot - PGE Spójnia Stargard 88:70 (24:20, 22:15, 23:20, 19:15)
Trefl: Aaron Best 32, Benedek Varadi 14, Andy Van Vliet 11, Geoffrey Groselle 6, Jakub Musiał 6, Paul Scruggs 6, Jarosław Zyskowski 6, Mikołaj Witliński 4, Auston Barnes 3, Jakub Schenk 0.
PGE Spójnia: Alex Stein 16, Stephen Brown Jr. 15, Benjamin Simons 11, Devon Daniels IV 8, Karol Gruszecki 8, Aleksandar Langović 6, Adam Brenk 4, Wesley Gordon 2, Dominik Grudziński 0.
Materiał sponsorowany
