Koszykarze PGE Spójni Stargard zaczęli sezon od trzech zwycięstw. Szybko jednak pojawiły się problemy. Czy Biało-Bordowi przełamią się w sobotnim meczu z Treflem Sopot? Początek pojedynku w hali OSiR o godz. 15:30.
Za PGE Spójnią już cztery domowe mecze - trzy w Orlen Basket Lidze i jeden w FIBA Europe Cup. Stargardzianie wygrali tylko po szczęśliwej końcówce z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Następnie przegrali z Legią Warszawa i Arrivą Twardymi Piernikami Toruń. Środowej porażki w starciu z niemieckim NINERS Chemnitz można było się spodziewać. Dla odmiany PGE Spójnia na wyjazdach jest niepokonana - dwa zwycięstwa w OBL i jedno w FEC.
PGE Spójnia z bilansem 3-2 spadła na siódme miejsce w tabeli. Trefl wygrał dwa mecze i jest na 11. pozycji. Sopocianie pokonali Enea Stelmet Zastal Zielona Góra i Dziki Warszawa. Przegrali natomiast z Anwilem Włocławek, Polskim Cukrem Startem Lublin i ostatnio z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk (81:90).
PGE Spójnia w Słupsku wygrała 81:61, ale nie oznacza to, że w sobotę będzie faworytem. Trefl to kolejny zespół, który przyjeżdżając do Stargardu, ma gorszy bilans od gospodarzy. Sopocianie jednak już w sobotę mogą dogonić, a nawet wyprzedzić Biało-Bordowych.
Stargardzianie ostatnio Nie grają w pełnym składzie, bo do kontuzjowanego Wesley'a Gordona dołączył Karol Gruszecki. Kapitan PGE Spójni powinien jednak być gotowy na sobotni mecz. Obaj wspomniani koszykarze minęli się w Treflu, ale spotkali się w PGE Spójni, do której rok temu z trójmiejskiej ekipy trafił Gruszecki, a przed obecnym sezonem Gordon. Od początku sezonu PGE Spójnia ma też problemy ze zbiórkami - szczególnie z zastawieniem swojej tablicy. Do tego nadal brakuje skuteczności w rzutach z dystansu.
Doświadczony szkoleniowiec Trefla, Żan Tabak dobrze wie, jak trudno pracuje się, gdy zespół nie może grać i trenować w pełnym składzie. W poprzednim sezonie przekonał się o tym, ale w zdecydowanie większej skali niż obecnie PGE Spójnia. Pomimo dość szerokiego składu kontuzji było tak wiele, że ekipa, która zdobyła Puchar Polski, skończyła sezon dopiero na ósmym miejscu.
Jak duże to rozczarowanie niech świadczy fakt, że na początku marca, gdy Trefl przegrywał w Stargardzie, nawet przedstawiciele PGE Spójni nie spodziewali się, że na koniec sezonu to Biało-Bordowi będą o trzy miejsca wyżej. Europejskie ambicje mieli rywale, którzy w obecnym sezonie mogą tylko skupić się na krajowych rozgrywkach. To tylko pokazuje, jak sytuacja w koszykówce szybko się zmienia, a ocenianie składu na papierze często nie ma znaczenia. Założenia, że wszyscy koszykarze będą zdrowi i pokażą pełnię swoich możliwości, niezbyt często się sprawdzają. Raczej trzeba być gotowym na mniejsze lub większe trudności.
Również w sezonie 2023/2024 Trefl nie gra na miarę oczekiwań. Nawet jednak w sytuacji, gdy poszczególni koszykarze lepsze mecze przeplatają ze słabszymi, aż sześciu z nich zdobywa średnio po minimum 10 punktów. W PGE Spójni takie osiągnięcie mają tylko Devon Daniels, Aleksandar Langović i słabiej ostatnio grający Stephen Brown Jr. To zdecydowanie za mało, żeby w dłuższej perspektywie regularnie wygrywać.
PGE Spójnia Stargard - Trefl Sopot / sobota 28.10.2023 godz. 15:30.
Materiał sponsorowany