W pierwszym meczu 2. kolejki Orlen Basket Ligi spotkają się zespoły, które świetnie rozpoczęły sezon. W czwartek o godz. 20:10 Suzuki Arka Gdynia podejmie PGE Spójnię Stargard.
Suzuki Arka została pierwszym liderem Orlen Basket Ligi pokonując Tauron GTK Gliwice 84:73. W drugim spotkaniu sezonu 2023/2024 dzień później zagrała PGE Spójnia. Stargardzianie pokonali Grupę Sierleccy Czarni Słupsk 81:61 i to oni awansowali na pierwsze miejsce. Rozmiary zwycięstwa dawały spore szanse, że Biało-Bordowi już po rozegraniu całej 1. kolejki będą prowadzić w tabeli. Ostatecznie są na drugiej pozycji. W sobotę PGE Spójnię wyprzedził sensacyjny beniaminek.
Dziki Warszawa w domowym meczu pokonały Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 86:65. To spora niespodzianka. Jedno jest pewne. Dziki w 2. kolejce nie obronią pozycji lidera, bo ich mecz z Legią Warszawa został przełożony na 11 października (Legia gra obecnie w eliminacjach do Ligi Mistrzów). Zespół, który wygra w czwartek, ponownie wróci na pierwsze miejsce w tabeli. Oczywiście na tym etapie sezonu to tylko miła ciekawostka, ale zwycięstwa liczą się tak samo, jak te odnoszone w późniejszym etapie rundy zasadniczej.
PGE Spójnia zagrała w Słupsku, jak na ekipę, która za kilka tygodni będzie reprezentować Polskę w europejskich pucharach przystało. Świetna pierwsza oraz jeszcze lepsza czwarta kwarta dały zwycięstwo, które kilka minut przed końcem już nie było zagrożone. Stargardzianie pokazali, że mogą sobie radzić, nawet gdy nie mają świetnego dnia w rzutach z dystansu. Przez trzy kwarty trafili 1/15 "trójek", ale w decydującej części wznieśli się na wyższy poziom, przełamali niemoc i trafili pięć rzutów z rzędu. To obok świetnej defensywy element, który zrobił różnicę.
Biało-Bordowi roztrwonili 13 punktów przewagi, ale później z dużą nawiązką odzyskali to, co stracili. Ich mecz trudno jednak nazwać szalonym przy tym, co działo się w pojedynku Suzuki Arki. Gdyński zespół zaczął pojedynek w Gliwicach od prowadzenia 10:0. Później przegrywał 35:53, żeby odrobić potężną stratę i dość pewnie zwyciężyć. To tylko pokazuje, że w czwartek również może być ciekawie.
Suzuki Arka to drużyna wyjątkowa. W jej składzie jest aktualnie tylko jeden zagraniczny koszykarz. Serb Stefan Kenić w Polsce jest już znany, bo w ostatnim sezonie grał w Twardych Piernikach. W pierwszym meczu jednak nie wystąpił ze względu na kontuzję i na parkiecie pojawili się sami Polacy.
Nie oznacza to, że gospodarze czwartkowego meczu stawiają tylko na utalentowaną młodzież. Oczywiście młodzi koszykarze mogą liczyć na zdecydowanie więcej minut niż w innych klubach, ale w zespole nie brakuje doświadczenia. Wystarczy wspomnieć o 39-letnim Adamie Hrycaniuku. To kolejny po Pawle Leończyku wychowanek Spójni, który w tym sezonie zmierzy się ze stargardzką drużyną. Mocny duet podkoszowy tworzy z nim 23-letni Adrian Bogucki.
Suzuki Arkę wzmocnili też inni Polacy. Grzegorz Kamiński grający przez ostatnie lata w Legii Warszawa w Gliwicach zdobył 21 punktów i podobnie, jak Devon Daniels z PGE Spójni trafił do najlepszej piątki tygodnia. Dwa najgłośniejsze transfery to reprezentanci Polski - Andrzej Pluta i Przemysław Żołnierewicz. Obaj mieli być w zupełnie innych miejscach (odpowiednio Śląsk Wrocław i wyjazd zagraniczny), ale z tego nic nie wyszło i sezon zaczęli w Suzuki Arce.
Pierwszy mecz pokazał, jak może wyglądać podział ról w PGE Spójni. Głównymi postaciami będą Amerykanie Devon Daniels i Stephen Brown. Obaj oddali 34 z 64 rzutów z gry w wykonaniu całego zespołu. Trafili łącznie 21 prób, więc przy takiej skuteczności nie ma na co narzekać.
Sporą ofensywną rolę ma też Aleksandar Langović. W zależności od sytuacji meczowych i indywidualnej dyspozycji większe ofensywne role mogą mieć Benjamin Simons i Karol Gruszecki. Możliwe również, że częściej będzie rzucał Sebastian Kowalczyk, choć wiele wskazuje, że bardziej będzie koncentrował się na dowodzeniu zespołem oraz defensywie.
Suzuki Arka Gdynia - PGE Spójnia Stargard / czwartek 28.09.2023 godz. 20:10.
Materiał sponsorowany