Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

PGE Spójnia Stargard zgłosiła się do międzynarodowych rozgrywek

Dodano: rok temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard to kolejny polski zespół, który może wystąpić w ENBL, czyli międzynarodowych rozgrywkach, których dwie poprzednie edycje wygrały Anwil Włocławek i BM Stal Ostrów Wielkopolski.

PGE Spójnia Stargard zgłosiła się do międzynarodowych rozgrywek

PGE Spójnia Stargard to kolejny polski zespół, który może wystąpić w ENBL, czyli międzynarodowych rozgrywkach, których dwie poprzednie edycje wygrały Anwil Włocławek i BM Stal Ostrów Wielkopolski.

Medialne informacje w rozmowie z naszym portalem potwierdził prezes Paweł Ksiądz. - Złożyliśmy akces, że chcemy grać. Czekamy na odpowiedź, miejmy nadzieję pozytywną. Wszystko wskazuje, że tak będzie. King Szczecin będzie grał w pucharach. BM Stal Ostrów też chce grać w pucharach. Miejsce dla nas prawdopodobnie się znajdzie - powiedział o szansach PGE Spójni Stargard na udział w ENBL.

W ENBL grają zespoły, które w swoich krajowych ligach nie dostały się do oficjalnych europejskich pucharów organizowanych przez EuroLigę oraz FIBA. Liczba miejsc w tamtych rozgrywkach szczególnie dla takich państw, jak Polska jest ograniczona. W ostatnim sezonie Energa Basket Ligi PGE Spójnia zajęła piątą lokatę, co oznacza, że na udział w europejskich pucharach nie miałaby praktycznie szans.

- Dowiadywaliśmy się, że byłoby naprawdę ciężko. Ewentualnie eliminacje FIBA Europe Cup, ale to też byłaby daleka droga. Pierwszym krokiem niech będzie ENBL - zaznaczył Paweł Ksiądz.

Tylko miejsce w strefie medalowej daje realne szanse na udział w europejskich pucharach. Trzeba jednak zaznaczyć, że ENBL to nadal młode rozgrywki, które z roku na rok się rozwijają. W pierwszym sezonie w Europejskiej Lidze Północnej (tak można przetłumaczyć nazwę) brały udział zespoły z Litwy, Łotwy, Estonii oraz Anwil Włocławek.

W kolejnym sezonie było aż pięć polskich ekip, a trzy z nich dotarły do final four. Pojawiły się jednak również po jednej drużynie z Kosowa i Izraela. Już teraz wiadomo, że w trzecim sezonie ENBL wystąpią ekipy z innych państw. Będą to brytyjski Bristol Flyers, rumuński CSO Voluntari oraz holenderski Landstede Hammers. Możliwe, że to nie koniec ekspansji ENBL, bo pełna lista uczestników nie jest jeszcze znana.

Obecnie PGE Spójnia Stargard buduje skład na nowy sezon. Pierwszym nowym koszykarzem jest Sebastian Kowalczyk. Ważne kontrakty ma też trzech graczy z poprzedniego sezonu: Adam Brenk, Dominik Grudziński i Karol Gruszecki (dwaj ostatni mogą jeszcze skorzystać z klauzuli umożliwiającej im wyjście z kontraktu). Ilu jeszcze polskich koszykarzy trafi do PGE Spójni?

- Myślę, że jeszcze będzie jeden Polak i się skupimy na zagranicznych graczach. Wtedy będzie pięciu Polaków i zagraniczni, ale chcemy też mocno poszukać wśród młodzieży. Chcemy zagospodarować II ligę. To będą zawodnicy, którzy będą przy pierwszym zespole, ale grać będą też w II lidze - wyjaśnił Paweł Ksiądz.

Czy skład wzmocni również polski środkowy? Karol Wasiek z WP SportoweFakty informował, że na celowniku PGE Spójni był Łukasz Frąckiewicz, który wybrał jednak Tauron GTK Gliwice. - Chcemy pozyskać jeszcze wysokiego Polaka. Może będzie to zawodnik w mniejszej roli, ale chcemy mieć pięciu wysokich. Ten sezon pokazał, że gdy jest czterech zdrowych, nie ma problemu. Przy jednej kontuzji pojawiała się jednak luka - potwierdził prezes PGE Spójni Stargard.

Ostatni sezon PGE Spójnia Stargard zakończyła na piątym miejscu. Sensacyjnym mistrzem Polski został King Szczecin. To piąty sezon z rzędu, w którym inna ekipa sięgnęła po tytuł. Wcześniej złoto zdobywały WKS Śląsk Wrocław (powrót na szczyt po wielu latach), BM Stal Ostrów Wielkopolski (pierwsze mistrzostwo), Enea Zastal BC Zielona Góra (w przerwanym sezonie, bez play-offów) i Anwil Włocławek, który jako ostatni obronił wywalczony wcześniej tytuł.

Sukces Kinga Szczecin pokazał jednak innym klubom, że w Orlen Basket Lidze można walczyć o najwyższe cele nawet gdy nie dysponuje się największym budżetem i najlepszym na papierze składem.

- na początku sezonu nikt nie stawiał na Kinga Szczecin, ale dla regionu, województwa zachodniopomorskiego to jest świetne i będzie również oddziaływało na koszykówkę w Stargardzie. My, czy King Szczecin budżetowo na pewno nie byliśmy najwięksi w lidze. Kwestia ciężkiej pracy i motywacji. Następny pojedynek z Kingiem nie będzie tylko derbami, ale meczem z mistrzem Polski - podsumował prezes PGE Spójni Stargard.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja