PGE Spójnia odniosła 16. zwycięstwo w sezonie i wyrównała swój najlepszy wynik od awansu do Energa Basket Ligi. Poprzednio tak dobrze było w sezonie 2020/2021, ale teraz apetyty są zdecydowanie większe.
W 26. kolejce rywalem Biało-Bordowych była Arriva Twarde Pierniki Toruń. Gospodarze zwyciężyli 92:82. Goście długo byli w grze o swoje siódme zwycięstwo w sezonie, ale końcówkę wyraźnie przegrali. Ostatnie dwie minuty były jednymi ze spokojniejszych na stargardzkim parkiecie w tym sezonie.
- Dużo walki w tym meczu. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, o co walczy drużyna z Torunia. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Całe szczęście można powiedzieć, że drugą połowę kontrolowaliśmy. Zachowaliśmy zimną krew i spokojnie udało się doprowadzić to zwycięstwo do końca - ocenił w rozmowie z naszym portalem koszykarz PGE Spójni Stargard, Karol Gruszecki.
Piątkowy mecz zaczął się świetnie (30:18 po 10 minutach). Druga kwarta jednak zupełnie odwrotna (14:27). Koszykarze wraz z trenerem Sebastianem Machowskim mieli sporo czasu, żeby przeanalizować nieudany fragment. Często po takiej kwarcie w przerwie w szatni jest gorąco, ale nie w PGE Spójni. Stargardzianie wyciągnęli wnioski i po zmianie stron nie dali szans niżej notowanemu przeciwnikowi.
- Myślę, że nie było gorąco. Wiedzieliśmy dokładnie, że Toruń się nie podda, bo muszą teraz w każdym meczu walczyć, żeby się utrzymać. Byliśmy świadomi, że ten mecz będzie się toczył falami. Całe szczęście w drugiej połowie się udało - wyjaśnił koszykarz, który większość ze swoich 12 punktów zdobył właśnie w drugiej połowie.
Dla kibiców był to mecz przyjaźni, ale koszykarze musieli walczyć o swoje cele. Wyżej notowana PGE Spójnia nie mogła sobie pozwolić na porażkę z zajmującymi ostatnią pozycję Arriva Twardymi Piernikami. - Szkoda trochę, że Toruń walczy o utrzymanie, natomiast my mamy swoje cele. Dla nas najważniejsza jest jak najlepsza pozycja w play-offach także bardzo ważne zwycięstwo - ocenił nasz rozmówca.
Dwa ostatnie mecze to pozytywny sygnał na końcówkę sezonu. Stargardzianie grali lepiej niż w kilku wcześniejszych spotkaniach. Czy to już moment, żeby stwierdzić, że forma idzie w górę?
- Ciężko cały czas wygrywać. Najważniejsze jest to, że z przegranych wyciągamy wnioski. Dołożyliśmy teraz dwa bardzo ważne zwycięstwa. Nasza sytuacja w tabeli wygląda bardzo dobrze. Cieszymy się i na pewno to nie jest jeszcze nasze ostatnie słowo w tym sezonie - podsumował Karol Gruszecki.
W 27. kolejce PGE Spójnię czeka wyjazd do Zielonej Góry. Mecz z Enea Zastalem BC odbędzie się w piątek 14 kwietnia (godz. 17:30). Później do końca rundy zasadniczej pozostaną już tylko spotkania z ekipami z drugiej połowy tabeli. Komplet zwycięstw jest realny, a to może dać nawet miejsce w czołowej czwórce i przewagę parkietu w ćwierćfinałach play-off.
Materiał sponsorowany