Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

PGE Spójnia wygrała mecz przyjaźni. Niepokój tylko w drugiej kwarcie

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Na trybunach mecz przyjaźni i świąteczna atmosfera. Na parkiecie walka o cenne ligowe punkty. W 26. kolejce Energa Basket Ligi bez niespodzianki.

PGE Spójnia wygrała mecz przyjaźni. Niepokój tylko w drugiej kwarcie

Na trybunach mecz przyjaźni i świąteczna atmosfera. Na parkiecie walka o cenne ligowe punkty. W 26. kolejce Energa Basket Ligi bez niespodzianki. Pomimo fatalnej drugiej kwarty PGE Spójnia Stargard pokonała Arrivę Twarde Pierniki Toruń 92:82.

Pierwsza kwarta zapowiadała dość łatwą przeprawę Biało-Bordowych. Torunianie trafili w tej części trzy "trójki", co początkowo utrzymywało ich w grze, ale po 10 minutach było 30:18 dla gospodarzy. Stargardzianie trafili 12/20 prób z gry w tym 4/7 rzutów z dystansu. W kolejnych trzech odsłonach jednak ten element nie robił krzywdy żadnej z drużyn. PGE Spójnia skończyła, mecz trafiając 5/18, a Arriva Twarde Pierniki 6/24 "trójek". Przyjezdni sporo zyskali dzięki rzutom wolnym (24/30 do 13/21 PGE Spójni).

W drugiej kwarcie doszło do zaskakującego zwrotu sytuacji. Tę część przyjezdni wygrali 27:14 i po 20 minutach niespodziewanie prowadzili. Po pierwszej połowie można było się obawiać o zwycięstwo Biało-Bordowych. Zajmujący ostatnie miejsce torunianie w dwóch wcześniejszych meczach wygrali z Kingiem Szczecin i Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk. Taka kwarta mogła tylko dodać im pewności siebie.

Na szczęście jednak okazała się zimnym prysznicem dla PGE Spójni. Stargardzianie często w tym sezonie mieli problemy w trzecich kwartach, ale tym razem nie dali się zaskoczyć. Goście jeszcze długo utrzymywali dystans, który przy kolejnym przestoju mógł zagrozić PGE Spójni. Niespełna trzy minuty przed końcem po "trójce" Jordana Mathewsa było jednak 86:74 i stało się jasne, że gospodarze nie wypuszczą już zwycięstwa.

W piątkowym meczu punktowało siedmiu koszykarzy PGE Spójni. Najwięcej (24) rzucił Courtney Fortson, który trafił 10/19 prób z gry. Zaskakująco marnował rzuty wolne (3/6). Miał też sześć zbiórek, tylko cztery asysty i pięć strat. Barret Benson na parkiecie spędził 40 minut. Do 18 "oczek" dołożył 13 zbiórek i pięć asyst. Miał też po dwa bloki i przechwyty. To wszystko złożyło się na wysoki wskaźnik efektywności (32).

Center skompletował double-double, a grać mógł przez cały mecz również dlatego, że nie popełnił żadnego przewinienia. To niecodzienna sytuacja. Takiego komfortu nie mieli inni podkoszowi. Dominik Grudziński miał cztery, a Ajdin Penava pięć przewinień. Bośniak zdobył 10 punktów. Miał też siedem zbiórek i dwa bloki.

Warto jeszcze odnotować osiągnięcia dwóch strzelców. Karol Gruszecki uzyskał 12 punktów (4/6 z gry) i rozdał pięć asyst. Jordan Mathews zdobył 17 "oczek" trafiając 3/6 "trójek". Przypomnijmy, że cały zespół miał w tym elemencie 5/18.

PGE Spójnia Stargard - Arriva Twarde Pierniki Toruń 92:82 (30:18, 14:27, 25:19, 23:18)

PGE Spójnia: Courtney Fortson 24, Barret Benson 18, Jordan Mathews 17, Karol Gruszecki 12, Ajdin Penava 10, Dominik Grudziński 6, Tomasz Śnieg 5, Adam Brenk 0, Grzegorz Chodźko 0, Paweł Kikowski 0.

Arriva Twarde Pierniki: Sterling Gibbs 19, Stefan Kenić 16, Wojciech Tomaszewski 12, Kacper Gordon 9, Dallas Walton 7, Aaron Cel 6, Tayler Persons 6, Bartosz Diduszko 4, Joey Brunk 3.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja