Piłkarze Błękitnych Stargard rozegrali emocjonujący wyjazdowy mecz.
W 13. kolejce III ligi zmierzyli się z Jarotą Jarocin, czyli z zespołem, z którym w poprzednim sezonie nie wygrali. W Stargardzie było 0:0, a w Jarocinie 0:2. Tym razem pomimo wielu zwrotów sytuacji Błękitni zdobyli komplet punktów, zwyciężając 3:2.
W sobotnim meczu nie zagrali pauzujący za cztery żółte Kartki Maciej Liśkiewicz oraz kontuzjowany Kacper Friska. Błękitni zaczęli bardzo pechowo, bo od trafienia samobójczego Ariela Wawszczyka. Stargardzki zespół specjalizuje się jednak w odrabianiu strat. To już szósty mecz, w którym ta sztuka udała się Błękitnym (trzy zwycięstwa i trzy remisy).
Ekipa z Jarocina we wcześniejszych meczach zdobyła 13 punktów, ale w sześciu domowych spotkaniach nie odniosła zwycięstwa (po trzy remisy i porażki). Gospodarze liczyli na przełamanie, ale w drugiej połowie stracili trzy gole. Wyrównał Adrian Kwiatkowski. Prowadzenie 2:1 dał Damian Niedojad, a Kwiatkowski podwyższył na 3:1. Rezultat w doliczonym czasie ustalił Dominik Konopacki.
Ten mecz mógł się skończyć inaczej, bo przy wyniku 1:2 na około kwadrans przed końcem regulaminowych 90 minut czerwoną kartkę otrzymał Ariel Wawszczyk. Chwilę później rzutu karnego nie wykorzystał Mikołaj Jankowski. Gospodarze mogli wyrównać, a grając z przewagą zawodnika, stracili trzeciego gola i nie powalczyli już nawet o punkt.
Jarota Jarocin - Błękitni Stargard 2:3 (1:0)
1:0 - Ariel Wawszczyk (sam.) 10'
1:1 - Adrian Kwiatkowski 50'
1:2 - Damian Niedojad 68'
1:3 - Adrian Kwiatkowski 85'
2:3 - Dominik Konopacki 90+5'
Materiał sponsorowany