Dzisiaj jest: 10.5.2024, imieniny: Antoniny, Izydory, Jana

Tomasz Śnieg: Fatalny mecz w naszym wykonaniu

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Kapitan PGE Spójni Stargard ocenił przegrany mecz z Tauronem GTK Gliwice.

Tomasz Śnieg: Fatalny mecz w naszym wykonaniu

Kapitan PGE Spójni Stargard ocenił przegrany mecz z Tauronem GTK Gliwice.

- Fatalny mecz w naszym wykonaniu. Po zwycięstwie w Warszawie, gdzie zagraliśmy dobre zawody i mogliśmy pójść na fali przed własną publicznością, doznaliśmy porażki, grając bardzo źle po obu stronach parkietu. Źle zaczęliśmy mecz. Kompletnie nie tak, jak chcieliśmy. Później ciężko było złapać rytm. Graliśmy bardzo chaotycznie. Nie podawaliśmy. Nie trafialiśmy. W obronie fatalna komunikacja. Zespół z Gliwic wykorzystał sytuację i zasłużenie zwyciężył-przyznał na konferencji prasowej Tomasz Śnieg.

PGE Spójnia Stargard po czterech meczach ma dwa zwycięstwa i tyle samo porażek. W piątek przegrała 59:64, a kolejne słowa kapitana były gorzkim podsumowaniem tego, co się wydarzyło, a właściwie całego początku sezonu. - Szkoda, że po dwóch niezłych spotkaniach teraz daliśmy taką plamę. Widocznie nie jesteśmy jeszcze na tym etapie, na którym myśleliśmy, że jesteśmy. Dużo pracy przed nami i w następnym spotkaniu na pewno zagramy lepiej-zapewnił koszykarz, który zdobył cztery punkty (wszystkie z rzutów wolnych).

W rozmowie z naszym portalem odpowiedział na kilka dodatkowych pytań. Co stało się na początku trzeciej kwarty? To był kluczowy moment meczu. Rywale zdobyli osiem punktów z rzędu i odzyskali prowadzenie. - Ciężko powiedzieć. Zostaliśmy chyba w szatni. Pierwsza połowa też była daleka od ideału. Mimo wszystko byliśmy na prowadzeniu. Źle otworzyliśmy trzecią kwartę. Zespół z Gliwic nas dogonił. Później przejął kontrolę, złapał swój rytm i zasłużenie zwyciężył. My na własnym parkiecie grając w fatalny sposób mamy wiele do poprawy-przyznał Tomasz Śnieg.

W końcówce można już było tylko liczyć na kolejny cud. Seria 11:2 sprawiła, że PGE Spójnia Stargard zniwelowała różnicę z 14 do pięciu punktów. Zwykle w takich sytuacjach stwierdza się, że na więcej zabrakło czasu. W piątkowym meczu jednak były kolejne szanse, żeby zbliżyć się do przeciwnika na odległość jednego posiadania. Wtedy zaskoczony rywal mógłby popełnić kolejne błędy.

- Zespół z Gliwic trochę spanikował. Podawał nam piłkę w ręce. Mimo tego, że jeszcze mieliśmy szanse i tak nie trafialiśmy rzutów wolnych, czy spod kosza. To było już całkowite podsumowanie spotkania, że nie szło praktycznie od początku. To nie był nasz dzień-ocenił Tomasz Śnieg.

Czy Biało-Bordowi mogą być przynajmniej zadowoleni z obrony? Niekoniecznie. Stracili tylko 64 punkty, ale aż 40 po zmianie stron. Do tego trzeba pamiętać, że rywale przed tym meczem mieli najgorszy atak w lidze.

- Nie jesteśmy zadowoleni z obrony. Z całym szacunkiem dla rywala pamiętamy, że to był zespół na pewno w naszym zasięgu. Myślę, że przed spotkaniem to my byliśmy faworytem. Powinniśmy od pierwszej sekundy spotkania wyjść i udowodnić na stargardzkim parkiecie, że to my zgarniamy zwycięstwo. Tego nie było. Daliśmy poczuć drużynie z Gliwic, że mogą grać i wyjechać ze zwycięstwem. Wykorzystali to, brawa-powiedział kapitan PGE Spójni.

Stargardzianie w kolejnych meczach muszą zdobywać zdecydowanie więcej punktów. Czy ten problem zostanie szybko rozwiązany? - Gramy strasznie falami. Już to był nasz problem w sparingach. Teraz też się utrzymuje. Mamy dużo talentu. Są utalentowane postacie w tym zespole. Na razie jest to etap badania i myślę, że w odpowiednim momencie, jak już się wstrzelimy, jako drużyna i każdy będzie wiedział, czego od drugiego się spodziewać to zaprocentuje-ocenił nasz rozmówca.

Przed PGE Spójnią Stargard trzy wyjazdy-Anwil Włocławek (22 października), Trefl Sopot (30 października) i King Szczecin (6 listopada). Czy jest się czego obawiać? Niekoniecznie, bo rywale dobre mecze przeplatają zdecydowanie słabszymi.

- Początek ligi pokazał, że każdy może wygrać z każdym. To jest loteria. Jedziemy powalczyć w każdym meczu. Chcemy wygrać każde spotkanie. Tylko to się dla nas liczy. Mam nadzieję, że zagramy dużo lepiej i urwiemy jakieś zwycięstwa-optymistycznie zakończył Tomasz Śnieg.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Sesja Rady Miasta - 07.05.2024. Fotorelacja